REKLAMA

Kątem oka - 39. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Przed wyborami prezydenckimi rozdawano ulotki z wdzięcznym hasłem „Przebrała się miarka, głosuj na Jarka”. Rymowanka zgrabna. Ja wolę inną: „Ostatnia umiera nadzieja, ale już pora na Leszka, Jarka, Marka i Macieja”. Od dawna piszę, że nasz najdroższy na świecie Skorża odejść musi, ale odpowiedzialność za fatalne wyniki ponosi cały pion sportowy. Nie można wiecznie dawać ludziom drugiej szansy. Ktoś musi ponieść konsekwencje tego, że byle kto leje nas, jak chce. Nie wiem czy to coś da, czy zmieni, bo może naprawdę mamy za słabych piłkarzy. Jednak za błędy trzeba płacić. Pan Leszek, pan Jarek, pan Marek i pan Maciek popełnili ich za dużo. Adios, pomidory!

Poniedziałek. Tomek Kiełbowicz zapowiedział, że Legia dostała skrzydeł po wygranej z Lechem i z Lechią nie pozwoli sobie na stratę punktów. Hm, gdybyście mieli obstawiać wyniki meczów lub numery totolotka, nie polecam konsultacji z „Kiełbikiem”. Za to okazało się, że jesteśmy liderem Ekstraklasy! Wprawdzie pod względem zadłużenia, ale w naszej sytuacji każde przodownictwo w tabeli cieszy.

Wtorek. W gazetach pojawiają się informacje o możliwości powrotu do drużyny trzech przyjaciół z boiska – Macieja „Wała” Iwańskiego, Jakuba „Dopalacza” Wawrzyniaka i Piotra „Stalowe nerwy” Gizy. Nie od dziś wiadomo, że media kłamią, zwłaszcza „Dziennik Telewizyjny”. Gizy już nie ma, a dwóch pozostałych asów pożegnamy niedługo.

Środa. Ekstraklasa SA zarządzana jest jednak przez pierwszorzędnych fachowców. Walne zgromadzenie ponownie wybrało pana Leszka Miklasa do rady nadzorczej. Trudno się w sumie dziwić. Pan Leszek, niczym mityczny Midas, czego się nie dotknie, zamienia w złoto. Z naciskiem na „nie dotknie”. W każdym razie, ligą wciąż zarządzają specjalista od żużla i sprzedawca polonezów. Szczere gratulacje! Idzie nowe!

Czwartek. Początek pożegnań w Legii. Machamy na „do widzenia” Pance Kumbevowi i życzymy naszemu „Panczo” powodzenia w dalszej przygodzie z piłką. Ze starej, bałkańskiej gwardii ostał się jedynie Miro Radović, który jak mantrę powtarza ostatnio, że musi grać lepiej. Chcieć to móc, móc to chcieć? Najważniejszym czwartkowym „newsem” było zawieszenie Macieja Skorży na dwa mecze Ekstraklasy. Z całych sił popieram inicjatorów akcji „Skorża na gniazdo!”.

Piątek. Wiadomość, na którą czekały miliony w kraju i za granicą. Ludzie przystanęli na ulicach, zwłaszcza na Nowym Świecie. Piotr Giza odchodzi z Legii! NARESZCIE! Dzięki Piotrek, że nie kazałeś nam czekać na to dłużej. Wierz, że mieliśmy Ciebie dość bardziej niż Ty nas, naszego klubu i miasta. Mało kto, przy takich umiejętnościach, potrafił u nas spieprzyć sobie karierę… Ale mimo to powodzenia. Dużo zdrowia. A może wreszcie będziesz miał okazję pozwiedzać Warszawę?

Sobota. Lechia Gdańsk była kolejnym zespołem, który przyjechał na Łazienkowską jak po swoje. Naprawdę, trudno teraz u nas nie wygrać. Tylko najwięksi frajerzy nie potrafią. O oł, Lech to frajerzy? W każdym razie mecz był bardzo długo wyrównany. Obie drużyny grały po swojemu, czyli nijako, po czym nagle gdańszczanie postanowili ośmieszyć rywali. 3 – 0 u siebie z Lechią to „pierd… poziom dna”, jak mawiał Mr. Benhałer.

Niedziela. Mały bonus i zagadka dla Was: co łączy te zdjęcia?
http://i55.tinypic.com/zx5dnk.jpg? Dla zwycięzców nagrody w postaci uśmiechu prezesa.

Zdjęcie tygodnia.



Powiedzenie „dobra mina do złej gry” straciło na aktualności.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.