REKLAMA

Rafał Stajak: Problem tkwi w mobilizacji

Hugollek - Wiadomość archiwalna

Rafał Stajak (kapitan Legii): Można powiedzieć, że musieliśmy stawić czoła trzydziestu sekundom nieszczęścia. To, że rywale wygrali, to czysty przypadek – strzelili i krążek zatrzepotał w naszej bramce. Nie ma sensu się nad tym rozwodzić, bo po prostu w ten sposób padają gole w hokeju.
Chciałbym podkreślić, że przede wszystkim zagraliśmy dobrze w obronie. Takie były zresztą założenia taktyczne – zagrać na zero z tyłu, czyli skoncentrować się na defensywie, a napierać na bramkę Nesty przez kontrataki. Stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, ale niestety nie udało nam się ich wykorzystać.
Wydaje mi się, że torunianie zwyciężyli zasłużenie, ponieważ przez znaczną część spotkania dominowali na lodowisku. Nam z kolei zabrakło szczęścia, by zainkasować choćby jeden cenny punkt.
Uważam, że założenia taktyczne trenera Stajaka są podobne do tych, które stawiał przed nami szkoleniowiec Małkow. Myślę, że problem przegrywanych konfrontacji tkwił przede wszystkim w naszej nieodpowiedniej mobilizacji, tzn. nie mogliśmy się właściwie skoncentrować i zmotywować przed meczami z niżej notowanymi przeciwnikami, co w rezultacie doprowadzało do „dostosowania” naszego poziomu gry do tego, który prezentowali rywale. Być może z tego względu schodziliśmy z lodowiska pokonywani. Co ciekawe, z lepszymi drużynami graliśmy przyzwoicie. Zobaczymy, co będzie dalej. Na razie trudno wysnuwać właściwe wnioski.
Jutro zagramy z innym przeciwnikiem, teoretycznie dużo mniej wymagającym w porównaniu z zespołem z Torunia, a praktycznie dużo bardziej wymagającym, jeśli chodzi o naszą wewnętrzną motywację.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.