Paweł Podobas - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Paweł Podobas: Szacun dla kibiców

Hugollek - Wiadomość archiwalna

Paweł Podobas: "Przy wsparciu tylu kibiców, grało nam się fantastycznie. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że na nasze mecze na Bemowie przychodzi ich wielu, dlatego jest nam tym milej, że w hali na Kole zjawiło się ich grubo ponad tysiąc. Stale powtarzam, że to niesamowite uczucie móc poczuć klimat rewelacyjnego dopingu warszawskiej publiczności. Przy nim gra się fenomenalnie i łatwiej nam się wtedy skoncentrować na poczynaniach na parkiecie. Po trzykroć brawo dla fanów. Dla nas grają oni w ekstraklasie, w której za nimi długo nikogo nie ma.

Mamy nadzieję, że w wyższej lidze będziemy mogli grać w tej hali częściej. Pokazaliśmy, jak ogromny potencjał drzemie w naszym ukochanym klubie. Jednocześnie – z całym szacunkiem dla naszych rywali z Grójca – staraliśmy się wygrać jak największą różnicą punktów, by pokazać kibicom, że podczas każdej konfrontacji dajemy z siebie wszystko, walczymy i nie odpuszczamy. Szkoda, że gramy obecnie w trzeciej lidze, ale postaramy się zrobić wszystko, by wrócić na stary, dobry szlak, prowadzący do wyższych klas rozgrywkowych.

Spodziewaliśmy się, że pojedynek z Mazowszem nie będzie zbyt trudnym spotkaniem. Mamy naprawdę mocną ekipę, więc nie obawialiśmy się za bardzo naszych rywali. Musieliśmy grać swoje i pokazaliśmy, że przestoje i dekoncentracja w pierwszych kwartach są nam wreszcie obce. Jedynie w końcówce, gdy prowadziliśmy już siedemdziesięcioma-osiemdziesięcioma punktami, pozwoliliśmy sobie na niewielkie rozluźnienie, co wprawdzie nie powinno mieć miejsca, ale trudno o pełną koncentrację, gdy przewaga jest aż tak wysoka.

Podczas tej rywalizacji pokazaliśmy, na co nas stać – jeżeli w trzeciej lidze prawie półtora tysiąca fanów jest w stanie przez cały mecz tak wspaniale dopingować swój zespół, to aż boję się pomyśleć, co będzie się działo w pierwszej lidze czy nawet w ekstraklasie, gdy będziemy grać w jeszcze większych halach niż ta na Kole. Mistrzostwo świata!

Kibicom z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia mogę życzyć chyba jedynie tego, by w jeszcze bardziej pokaźnych liczbach zjawiali się na naszych meczach, bo doping, który tworzą podczas naszych spotkań jest porównywalny do tego z 'Żylety' na stadionie przy Łazienkowskiej.
Kolegom z drużyny, trenerom i sobie życzyłbym przede wszystkim awansu do drugiej ligi, dużo zdrowia oraz braku jakichkolwiek kontuzji. O atmosferę w zespole się nie martwię, bo ta jest fantastyczna – można by rzec, że taka jak wśród kibiców na trybunach. Jesteśmy skoncentrowani i walczymy cały czas, by zrealizować nasz główny cel, jakim naturalnie jest awans. Życzyłbym sobie także tego, by nasza drużyna rozwijała się i abyśmy pozyskali kolejnych sponsorów. Wielkie słowa uznania należą się w tym miejscu firmie Waryński, która umożliwia nam lepszą organizację pracy. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie nadal szła w tym kierunku.

Lubię spotkania, w których mierzymy się z kibicami. Uważam, że jest to bardzo dobry pomysł i mam nadzieję, że co roku będzie do nich dochodziło. Stanowi to świetną okazję do interakcji z naszymi fanami. W zeszłym roku zgłosiło się niewielu chętnych, ale w tym było ich już więcej i myślę, że z każdym kolejnym rokiem ta liczba będzie sukcesywnie wzrastać. Kibice lubiący koszykówkę mają okazję, by sobie pograć i w moim przekonaniu jest to bardzo fajna i trafna forma spędzenia czasu.

Co do Sylwestra, to jak na razie nie mam na razie skonkretyzowanych planów. Co ma być, to będzie. Czasami najlepsze bywają tzw. 'spontany' i na to liczę. Na zakończenie chciałbym raz jeszcze bardzo serdecznie podziękować kibicom. Ogromny 'szacun' za to, co robicie dla naszej ukochanej Legiuni."


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.