Podmęczeni, czyli "panowie nie śpimy, budzimy się!"
Zgrupowanie Legii na Cyprze powoli dobiega końca. Przed legionistami jeszcze jedna gra kontrolna i ostatnie dwa dni treningów. Maciej Skorża stara się odpowiednio dobierać obciążenia, bowiem "wojskowi" są już podmęczeni mocną pracą nad siłą i wytrzymałością.
Fotoreportaż z treningu - 18 zdjęć turi
W czwartek trener dał legionistom pospać o 30 minut dłużej - właśnie o tyle zostało przesunięte śniadanie i trening. Następnie nasi piłkarze w komplecie stawili się na przyhotelowym boisku. Po tradycyjnej rozgrzewce grupa, która wczoraj grała w meczu przeciwko Arisowi Limassol nadal robiła kółka wokół boiska, natomiast pozostali gracze pomaszerowali w jeden z rogów boiska, gdzie rozgrzewali się pod okiem Paolo Terziottiego.
Bramkarze nie mogli liczyć na żadne fory. Wszyscy czterej ciężko pracowali z Krzysztofem Dowhaniem, który po ćwiczeniach gimnastycznych zaserwował swoim podopiecznym serię strzałów do obrony. "Co jest, panowie nie śpimy, budzimy się!" - pokrzykiwał szkoleniowiec. Po tej mocnej rozgrzewce bramkarze dalszą część zajęć spędzili między słupkami, gdzie byli testowani przez graczy z pola.
Ci, po ćwiczeniach z piłkami, zajęli się szlifowaniem akcji oskrzydlających. Rozegranie, akcja bokiem boiska i dośrodkowanie - to trenowano na początku. Marcin Komorowski i Tomasz Kiełbowicz, którzy wrzucali futbolówki z lewej strony boiska, byli wyraźnie rozczarowani podaniami od Alberta Bruce'a. "Jeszcze mocniej podaj" - irytował się "Komor". "Weź w końcu daj dobrą piłkę" - wtórował mu rozczarowany "Kiełbik". Komorowski tak się rozeźlił boiskowymi niepowodzeniami, że z całej siły kopnął w siatkę rozciągniętą dookoła murawy. Frustrację w taki sam sposób wyładował Michał Kucharczyk, który z kolei miał za zadanie wykańczać akcje, ale... piłka po jego strzałach nie zawsze lądowała w siatce. Kolejnym ćwiczeniem była gra na utrzymanie i tu trzeba przyznać można było zaobserwować zarówno efektowne dryblingi, jak i piękne strzały.
W zajęciach nie wzięli udziału Danijel Ljuboja, Michal Hubnik i Rafał Wolski. Wszyscy narzekają na urazy. "Wolak" nabawił się kontuzji podczas sparingu z Arisem. Nie wiadomo jeszcze jak bardzo jest ona poważna. Miroslav Radović rano wyjechał do Belgradu, by zobaczyć synka.
Fotoreportaż z treningu - 18 zdjęć turi
fot. turi / Legionisci.com