Piotr Bakun i Robert Chabelski na spotkaniu z kibicami - fot. Gacek
REKLAMA

Koszykówka: Spotkanie z trenerami

Bodziach - Wiadomość archiwalna

W poniedziałek w Sports Barze odbyło się spotkanie kibiców z trenerami koszykarskiej Legii - Piotrem Bakunem i Robertem Chabelskim. Spotkanie miało kameralny charakter i kilkanaście osób zebrało się wokół trenerów, którym zadawano pytania przez prawie półtorej godziny. "Dlaczego wyniki są takie słabe?" - zaczął jeden z kibiców.

Piotr Bakun wyjaśniał, że problemem na pewno jest brak jakichkolwiek wypłat dla zawodników, późne rozpoczęcie okresu przygotowawczego, związane z pracą zawodową koszykarzy oraz wyrównana liga. "Obserwowałem rozgrywki II ligi przed rokiem i jej poziom podniósł się zdecydowanie. Kilkanaście drużyn zrezygnowało z gry, nastąpiła reforma rozgrywek, a najlepsi gracze z wycofanych zespołów trafili do II-ligowych drużyn. Tu każdy może wygrać z każdym, nie ma stuprocentowych faworytów" - powiedział Robert Chabelski.

Obaj szkoleniowcy są jednak dobrej myśli przed kolejnymi meczami. "Już nasz mecz w Bielsku Podlaskim wyglądał dobrze przez 35 minut. Mam nadzieję, że dobrze zagramy w sobotę z Rosą" - powiedział Bakun. "Ciągle wierzymy w chłopaków, że się przełamią. Mam cichą nadzieję, że grudzień będzie nasz i święta spędzimy spokojnie" - dodał Chabelski. Legioniści w grudniu rozegrają cztery mecze ligowe - z Rosą i Pułaskim (21.12, mecz przełożony z 5 stycznia) na Bemowie, Wisłą na Kole oraz wyjazdowe spotkanie z AZS-em Politechniką Rzeszowską.

Kibice wypytywali trenerów o drużyny młodzieżowe Legii i szanse na ich rozwój. "Obecnie mamy zespół juniorów prowadzony przeze mnie, drużynę kadetów Piotra Lewandowskiego, niezgłoszoną do rozgrywek oraz młodzików młodszych trenowanych przez Piotra Nawrota" - wyjaśnił Chabelski. "Jesteśmy blisko nawiązania współpracy z niektórymi klubami uczniowskimi, trenującymi najmłodszych, 7-8 latków. Niebawem powinniśmy poinformować o szczegółach współpracy" - powiedział Bakun. "Ponadto należy pamiętać, że w przypadku drużyn młodzieżowych głównym problemem jest brak pieniędzy. Gdyby one się znalazły, można bardzo szybko zbudować zespoły we wszystkich kategoriach wiekowych" - dodał Chabelski. Kibice pytali także, kiedy któryś z naszych wychowanków może trafić do pierwszego zespołu. "To bardzo trudne pytanie na tę chwilę i trochę trzeba będzie na to poczekać" - powiedział Bakun.

Niektóre pytania dotyczyły funkcjonowania sekcji, praw do herbu, czy możliwości rozegrania meczu na Torwarze. "Naprawdę były takie plany, żeby zagrać z Wisłą na Torwarze?" - pytał jeden z fanów. "Oczywiście, ale hala była zajęta. Trochę mieliśmy pecha, bo gdyby Politechnika mogła zagrać swój mecz w siatkę normalnie na Ursynowie, my moglibyśmy zagrać z Wisłą 16 grudnia na Torwarze. Wcześniej nie moglibyśmy rezerwować hali, bo czekaliśmy na odpowiedź Wisły i PZKosz w sprawie zmiany gospodarza zawodów. W tym roku się nie udało, ale zapewniam, że zrobimy wszystko by w kolejnym sezonie zagrać mecz przy Łazienkowskiej w obecności 5 tysięcy kibiców" - powiedział jeden z wiceprezesów sekcji.

Fani byli ciekawi jak ich doping wpływa na zawodników naszej drużyny oraz jak reagują na niego zespoły przyjezdne. "Pamiętam mecz Legii z Polonią 2011 sprzed kilku lat. Siedziałem wtedy za ławką Roberta Chabelskiego i spojrzałem na koszykarza Polonii, Leszka Karwowskiego, mającego za sobą mnóstwo występów w ekstraklasie. Jak fani Legii ryknęli w czasie prezentacji drużyny gości, on był cały roztrzęsiony" - mówił Bakun. "Nie jest tajemnicą, że drużyny przyjezdne przygotowują się już w drodze do atmosfery na trybunach i odtwarzają sobie filmiki z dopingiem legionistów. Na miejscu okazuje się jednak, że na żywo jest zdecydowanie głośniej niż w komputerze" - mówił ze śmiechem Chabelski. "Pamiętam jak kiedyś grałem we Wrocławiu w 'Kosynierce' i tam kibice prowadzili doping cały mecz. Wydawało mi się, że to super doping, dopóki nie usłyszałem kibiców Legii. Po prostu nie ma konkurencji - biją wszystkich na głowę!" - dodał Bakun.

Jedno z pytań dotyczących dopingu skierowane było do obecnego na spotkaniu koszykarza naszego klubu, Pawła Podobasa. Fani chcieli się dowiedzieć, jaki doping najbardziej im pomaga i czy coś należałoby zmienić. "Doping jest super i nam się gra przy nim znakomicie. Nie ma sensu nic zmieniać. Natomiast nie ukrywam, że może nawet nie nam pomaga, ale rywalom bardzo przeszkadza - co pokazały ostatnie mecze - gwizdanie i buczenie podczas ich akcji. To często ważne w decydujących momentach zaciętych spotkań" - powiedział "Pepe".

Padły także pytania o sytuację zdrowotną zespołu przed sobotnim meczem z Rosą, kto będzie kapitanem drużyny na czas nieobecności (kontuzja) Piotra Nawrota oraz czy możemy spodziewać się, że do Legii w końcu trafi Damian Cechniak. "To wyjaśni się już w najbliższych dniach, ale i tak w sobotę nie będzie mógł zagrać, bo obecnie Damian jest kontuzjowany. Nie jest to raczej nic poważnego, krwiak po zbiciu nogi" - powiedzieli trenerzy.

Ciekawa dyskusja miała miejsce pod koniec spotkania. Jeden z fanów zapytał Roberta Chabelskiego, kiedy trafił do Legii. "To był 1970 roku. Przeczytałem ogłoszenie o naborze do sekcji i stawiłem się na nim. Dziś trenerzy czekają aż ktoś przyjdzie na zajęcia, a wtedy na naborze stawiało się 180 osób, z czego kilku trenerów wybierało grupę 20 osób. Ja się w niej znalazłem i tak trafiłem do Legii" - wspominał "Chabel", którego jedyny epizod niezwiązany z Legią trwał ponad rok. "Nigdy nie grałem w Polonii" - obruszył się Pan Robert na insynuację, jakoby przeszedł na Konwiktorską. "Trafiłem na ponad rok do Pruszkowa, bo nie mogłem się dogadać z pewnymi osobami w Legii" - wyjaśnił Chabelski. Później zaczęła się dyskusja trenerów z prezesem, jak wyglądało wejście do hali przy 29 Listopada. O swojej przygodzie zawodniczej w koszykarskiej Legii opowiedział także obecny wiceprezes sekcji, Sławomir Piętka.

Spotkanie, choć nie wzbudziło wielkiego zainteresowania kibiców, było bardzo ciekawym doświadczeniem i formą integracji z drużyną. "Może to i lepiej, że nie było tak oficjalnie, z mikrofonem, a porozmawialiśmy sobie szczerze przy jednym stole?" - zastanawiał się po zakończeniu spotkania jeden z kibiców.

Na koniec podziękowania od sekcji koszykówki dla Sports Baru Ł3 za umożliwienie przeprowadzenia spotkania przy Łazienkowskiej.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.