Astiz: Zaczęliśmy słabo, teraz będzie tylko lepiej
Chociaż Inaki Astiz zdobył bramkę dla Legii w Kielcach, to w meczu wypadł słabo. "Myślę, że cała drużyna zawiniła przy każdej z bramek. Jesteśmy zespołem - wszyscy wygrywamy i wszyscy przegrywamy. Tu już nie ma co roztrząsać. Nie ma na to czasu. Musimy patrzeć przed siebie, a nie rozpamiętywać słabsze momenty" - mówi w rozmowie z Warszawa.sport.pl.
Hiszpan nie chce mówić z kim gra mu się lepiej na środku defensywy - z Żewłakowem, czy Jędrzejczykiem. "Nie ma dla mnie zbyt wielkiej różnicy. Obaj prezentują odpowiednio wysoki poziom. W defensywie i tak najważniejszym zadaniem jest to, aby nie tracić bramek. Różnic doszukiwałbym się raczej w tym, czy gramy na wyjeździe, czy u siebie. Na Łazienkowskiej staramy się być bardziej ofensywni, a na wyjazdach gramy trochę ostrożniej" - przekonuje Astiz.
Obrońca Legii mówi, że cała drużyna koncentruje się teraz na sobie, bez przesadnego myślenia o rywalach. "Jeśli wskoczymy na taki poziom, jak na jesieni, to nie musimy się nikogo obawiać. Zaczęliśmy słabo, ale wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej" - mówi.
Astiz wciąż nie podpisał nowej umowy, a jego obecny kontrakt wygasa wraz z końcem czerwca. "Nie chcę teraz zastanawiać się nad swoim kontraktem. Skupiam się na grze, a od tych spraw jest mój menedżer. Chcę zostać w Legii i z pewnością niedługo usiądziemy do rozmów" - mówi.