Piotr Bakun - fot. Bodziach / Legionisci.com
REKLAMA

Bakun: Nie broniliśmy zgodnie z założeniami

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Piotr Bakun porażki Legii w Ostrowie Wielkopolskim upatruje w nierealizowaniu założeń taktycznych, szczególnie w obronie. "Może taka obrona wystarczy na Politechnikę Poznań, ale na Stal Ostrów nie wystarczyła" - powiedział po meczu trener Legii. Całą rozmowę możecie przeczytać w tym newsie:

O wyniku meczu można powiedzieć, że zadecydowała druga kwarta i początek trzeciej, bo wtedy Stal odskoczyła na 24 punkty.
Piotr Bakun: O wyniku meczu zadecydowało to, że nie robiliśmy tego, co sobie założyliśmy. Może w ataku nie było jeszcze tak źle, choć nie trafiliśmy kilku ważnych rzutów, ale w obronie nie robiliśmy większości rzeczy, które sobie ustaliliśmy. Przegrywaliśmy jeden na jeden, nie wypełnialiśmy założeń przedmeczowych, które zrobiliśmy podczas skautingu oraz na treningach przygotowując się do taktyki Stali. Ciężko na gorąco powiedzieć coś więcej, będziemy analizowali video. Może taka obrona wystarczy na Politechnikę Poznań, ale na Stal Ostrów nie wystarczyła.

Zaczęliście całkiem nieźle, ale dość długi przestój od stanu 19-19 sprawił, że na przerwę schodziliście przy stanie -13, a po zmianie stron, zamiast odrabiać straty, szybko zrobiło się -24.
- To o czym wspomniałem przed chwilą zadecydowało o takim właśnie obrocie sprawy.

Dlaczego w końcówce meczu, drużyna "goniąca", którą byliście, nie przerywała akcji faulami i sama nie rzucała z pierwszej pozycji za 3, tylko rozgrywała akcje po kilkanaście sekund?
- Zawodnicy mieli narysowane, że mieliśmy rozegrać krótką akcję trójkową - oddać rzut. Niestety gracze nie znaleźli miejsca - teraz trudno mi powiedzieć, czy była szansa na oddanie pewnego rzutu. Ale zawodnicy mieli świadomość, że mamy szybko "ciąć" akcje rywali i oddawać szybkie rzuty. Nie robili tego, jak zobaczę zapis video, będę mógł powiedzieć, czy faktycznie nie mieli pozycji i byli tak mocno kryci.

Dobra dyspozycja i gra Stali na Sulińskiego była dla Was zaskoczeniem?
- Zdecydowanie nie. To chłopak z Pruszkowa, który z kilkoma naszymi zawodnikami z zespołu zna się bardzo dobrze, grali razem. Pozwoliliśmy otworzyć się Sulińskiemu już pierwszą trójką, dzięki temu dobrze wszedł w mecz. Suliński był jednym z tych, który był tak "zeskautowany", że wiedzieliśmy o nim wszystko i nasi gracze wiedzieli, że trzeba się na nim skupić. Mówiliśmy, że jest to gracz seryjny w rzutach i akcjach jeden na jeden.

Teraz przed nami mecz z Pogonią Prudnik, która ostatnio pokonała Stal. Wiadomo, że nie można tego przekładać jeden do jednego, ale wydaje się, że może nie być łatwo. Tym bardziej, że porażka ze Stalą może jeszcze siedzieć w głowach graczy.
- Ta liga jest bardzo nieobliczalna. My w pierwszej rundzie przegraliśmy z Tychami, które wygrywają ze Stalą, czy Spójnią, a potem przegrywają z Politechniką Poznań. "Stalówka" tymczasem przegrywa z Pruszkowem i Prudnikiem, z którymi my wygraliśmy, a nas pokonuje dwukrotnie. Liga jest nieobliczalna, tu każdy wynik jest możliwy i decyduje dyspozycja dnia. Pokazuje to też sama tabela - różnice punktowe między zespołami są minimalne.

Po porażce w Ostrowie, żeby sytuacja Legii w tabeli przed play-off nie zmieniła się na niekorzyść, trzeba na pewno wygrywać wszystko przed własną publicznością.
- Ja powiem więcej - wszystkie mecze trzeba wygrywać, nie tylko te u siebie. Na pewno musimy popracować nad swoimi głowami. Po meczu powiedzieliśmy sobie kilka szczerych zdań po meczu. Obejrzymy mecz na najbliższym treningu i wyciągniemy wnioski. Człowiek uczy się tylko na porażkach. Mam nadzieję, że ta nauka nie pójdzie w las.

Rozmawiał Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.