Inaki Astiz, Cafu i Patryk Tuszyński - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Powiedzieli po meczu z Zagłębiem

Bartek Modzelewski, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Mateusz Żyro: Bardzo źle weszliśmy w to spotkanie. Zagłębie może nie dominowało, ale miało więcej sytuacji. Ciężko to wytłumaczyć, ale straciliśmy trzy głupie bramki. Równie dobrze mogliśmy strzelić cztery i wygrać ten mecz.

Futbol jest taki, że nie wracasz do tego co było. Jakbym strzelił, to byłby remis i mielibyśmy szansę na wygraną, ale nie ma co gdybać. Cały czas byłem gotowy, walczę o swoje miejsce w drużynie. Dzisiaj dostałem szansę i będę walczył, aby było ich więcej. Cały czas analizujemy i staramy naprawić swoje błędy w obronie. Ciężko ocenić samemu swój występ i powiem dyplomatycznie, że zostawiam to trenerowi. Przy grze z trójką obrońcą trzeba biegać dużo więcej, ale jest również szansa na więcej scenariuszy w ofensywie. Liczby pokazują, że w defensywie wygląda to słabo, ale będziemy nad tym pracować.

Marko Vesović: Nie wykorzystaliśmy swoich okazji chociaż było ich dużo. Musimy podnieść głowy do góry i trenować po to, aby było tylko i wyłączniej lepiej. Znowu stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji, ale pechowo nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Zostawiliśmy rywalom dużo miejsca w obronie. Teraz gramy mecz co dwa, trzy dni i to normalne, że trener musi rotować składem. Każdy z nas potrzebuje trochę czasu do odpoczynku i regeneracji. To jest jego drużyna i jego decyzje. Taki jest futbol. Jeżeli nie zdobywasz bramek to zostajesz za to ukarany. Wiemy, że Spartak jest bardzo trudnym przeciwnikiem. Potrzebujemy teraz dobrej regeneracji, musimy zapomnieć o dzisiejszej porażce i zagrać dobre spotkanie we wtorek.

Cafu: Bywają lepsze i gorsze dni. Ten był zdecydowanie tym gorszym. Nie umiem wytłumaczyć dlaczego tak weszliśmy w ten mecz, a przeciwnik po prostu wykorzystał nasze błędy. Nie zgodzę się, że Zagłębie nas zdominowało. To my prowadziliśmy grę, ale nie mogliśmy zdobyć bramki. Powtórzę, że to nie był nasz dzień i brakowało nam szczęścia. Moje samopoczucie jest bardzo dobre, czuje się w drużynie coraz lepiej i jestem tutaj po to, aby pomóc moim kolegom spełnić wyznaczone cele. Jeżeli chodzi o moją okazję to miałem dużo pecha. Minąłem bramkarza, a później jak spod ziemi wyrósł obrońca i zabrał mi tego gola.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.