fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Koniec sezonu

Arka Gdynia 94-75 Legia Warszawa

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W piątym meczu ćwierćfinałowym play-off Polskiej Ligi Koszykówki Legia Warszawa uległa na wyjeździe z Arce Gdynia XX i nie awansowała do półfinału play-off, przegrywając całą rywalizację 2-3. Mimo to sezon w wykonaniu podopiecznych Tanego Spaseva należy uznać za bardzo udany.

Centrum informacji o koszykarskiej Legii -> legionisci.com/kosz

Obie drużyny zaczęły od celnych trafień za trzy punkty i twardej gry w obronie. Po sześciu minutach niezwykle wyrównanego starcia na prowadzeniu byli legioniści (11:9). Umiejętnie faule rywali wymuszał Filip Matczak, a najskuteczniejszy był Michał Kołodziej. Gdynianie nie potrafili się przedzierać skutecznie pod kosz, a po ich rzutach z dystansu piłka wpadła do kosza tylko raz. Wpadła po raz drugi w ostatnich sekundach pierwszej kwarty której wynik na 20:17 dla Arki ustalił James Florence.

Druga kwarta to lepsza gra gospodarzy. Sędziowie odgwizdali niesportowy faul Patryka Nowerskiego, a chwilę później faul zwykły Rusłanowi Patiejewowi. Stołeczni zostali wybici z rytmu co skutecznie wykorzystali gospodarze budując dziesięciopunktową przewagę (27:17). Za trzy punkty trafił Michał Kołodziej, ale ponownie arbitrzy ukarali Legię faulem, tym razem technicznym przewinieniem „obdarowano” Jakuba Karolaka. Przewaga Arki urosła do 13 „oczek”, ale warszawianie w końcu wrócili do lepszej dyspozycji. Agresywna obrona przynosiła skutki, punktowali Filip Matczak i Keanu Pinder i w połowie kwarty gdynianie prowadzili 35:26. Sprawy w swoje ręce wziął lider Arki – James Florence, który trafiał niesamowite rzuty z dystansu wyprowadzając tym swój zespół na prowadzenie 44:26. Bardzo dobra kwarta w wykonaniu podopiecznych trenera Przemysława Frasunkiewicza zakończyła się wynikiem 35:18 dla jego zespołu, a do przerwy Arka prowadziła 55:35.

Początek trzeciej kwarty to kontynuacja dobrej gry gospodarzy, którzy dążyli do jeszcze większej przewagi nad rywalem. Impulsem dla legionistów było trafienie z dystansu Filipa Matczaka, efektowna akcja Jakuba Karolaka i przewinienie techniczne dla Deivydasa Dulkysa. Po tych wszystkich wydarzeniach Legia przegrywała 46:61 na sześć minut przed końcem kwarty. Legioniści „szarpali” i powoli zbliżali się do rywala – po rzutach wolnych Jakuba Karolaka było 66:54 dla Arki, a trzecia część spotkania zakończyła się wyraźną wygraną gości – 24:14.

Coraz bardziej nerwowo robiło się w obozie gdyńskiej Arki. Warszawianie wciąż grali sprytnie a przy tym potrafili wykorzystywać swoje okazje. Raz jeszcze jednak dał o sobie znać James Florence trafiając z dystansu, a po wsadzie Roberta Upshawa Arka wróciła do wyraźniejszego prowadzenia: na sześć minut przed końcem meczu prowadziła 79:65. Jak się okazało, to moment kluczowy dla losów starcia. Arka nie pozwoliła już na zbyt wiele legionistom i świętowała zwycięstwo 94:75.

PLK: Arka Gdynia 94-75 Legia Warszawa
Kwarty: 20-17, 35-18, 14-24, 25-16

Arka Gdynia [pierwsza piątka, punkty, (trójki)]
21. B. Wołoszyn 13 (3)
0. J. Florence 35 (6)
16. A. Łapeta 2
44. D. Dulkys 0
3. J. Bostić 7 (1)
- - -
11. M. Pontika 3 (1)
30. J. Garbacz 0
23. G. Kamiński 0
7. K. Szubarga 12 (1)
91. D. Wyka 2
55. R. Upshaw 9
9. M. Ginyard 11

Legia Warszawa [pierwsza piątka, punkty, (trójki)]
0. M. Kołodziej 8 (2)
8. F. Matczak 17 (1)
3. J. Karolak 13 (1)
7. S. Kowalczyk 15
17. R. Patiejew 2
- - -
18. M. Konopatzki 6 (1)
19. P. Nowerski 0
1. M. Kucharski 0
15. A. Linowski 0
33. J. Sadowski 0
45. J. Bilbao 0
25. K. Pinder 14

Komisarz: Konrad Tomczyk
Sędziowie: Marcin Kowalski, Dariusz Zapolski, Jakub Pietrzak



Półfinały play-off:
Arka Gdynia - Anwil Włocławek
Polski Cukier Toruń - Stelmet Zielona Góra

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.