Dariusz Mioduski i Radosław Kucharski - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Kucharski: Musimy wesprzeć Vukovicia

Wiśnia, źródło: Legia.com - Wiadomość archiwalna

- Jesteśmy niezadowoleni z wyników, które dzisiaj mamy. Wszyscy wiemy, o co gramy w tym sezonie. Chcemy zdobyć mistrzostwo Polski. Trener Vuković i sztab szkoleniowy mają wyznaczone cele. Ostatnie wydarzenia trzeba wziąć na klatę, spojrzeć w lustro i wszystko przeanalizować. Wymagamy dużo więcej - nie tylko od strony kibiców, ale również zarządu. Trener wie na jakim jest stanowisku i zdaje sobie z tego sprawę. Jestem jednak zwolennikiem większej analizy całej sytuacji, aniżeli radykalnych ruchów - mówi Radosław Kucharski, dyrektor sportowy Legii na łamach legia.com.

- Rozmawialiśmy z trenerem i chociaż ostatnie wyniki nie były dobre, to jednak podczas tych meczów było widać, że mamy dobre fragmenty gry. Była cienka granica, aby udało się odwrócić wynik. Chciałbym, żeby trenera Vukovicia dzisiaj wesprzeć. Nie tylko z pozycji kibiców, ale również wszystkich osób, które go otaczają. Oczekuję więcej nie tylko od piłkarzy, ale również własnie od osób, które mamy w szatni. Ten zespół ma ogromne możliwości, aby pójść do przodu. Trzeba to wszystko wydobyć i wrócić z powrotem do gry i na pierwsze miejsce.

Czy ocenie podlegają personalne wybory trenera?
- Kwestie personalne są dla mnie taką sprawą, której nie będę poruszał publicznie. To merytoryczna dyskusja między mną, a trenerem. To nie jest kartka papieru, ale wiele innych czynników - zdrowotnych, mentalnych. Czasami badania pokazują, że zawodnik, który na papierze ma większą wartość od innego, nie będzie występował. Trener stara się zoptymalizować skład. W różnych formacjach mamy rotacje - w tym, poprzednim, a pewnie i przyszłym miesiącu również. To czy ktoś wystąpi, to przede wszystkim obserwacja i dyspozycja w trakcie tygodnia. Forma sportowa i mentalna oraz ocena stanu zdrowia danego piłkarza.

- Obserwując pracę trenera, to jestem przekonany, że każdy zawodnik jest na takim samym poziomie startowym. Nie ma pupili i nikogo uprzywilejowanego. Mamy trzech środkowych obrońców, a rywalizacja między nimi jest na wyrównanym poziomie. Zaczynaliśmy sezon z Wieteską, wszedł Igor Lewczuk i grał świetnie. Teraz z Lechem pewnie zagra "Wietes" z Lewczukiem, bo "Jędza " wypadł z gry. To są właśnie takie wydarzenia, gdzie rotacje zawsze będą. Przy takich sytuacjach ktoś jest bardziej, a ktoś mniej zadowolony. To jest normalne.

Cały wywiad w formie wideo na Legia.com.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.