Ostatnio Legia wygrała w Gdyni 2-1 - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Zapowiedź meczu

Nie dać wypłynąć Arce

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Czy Legii uda się podtrzymać passę kolejnych wygranych meczów? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w niedzielny wieczór. Tego dnia Legia zagra w Gdyni z Arką w meczu 14. ligowej kolejki. Ostatnie zwycięstwa legionistów wlały wiarę w serca kibiców, że forma wróciła do piłkarzy z Łazienkowskiej. Zawodnicy Arki pod wodzą nowego trenera chcą się odbić od dna, a wiadomo, że nic tak nie zbuduje ich morale, jak pokonanie u siebie faworyzowanego gościa ze stolicy.

Przed kilkoma dniami Legia awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski, pokonując na wyjeździe Widzew Łódź. Mecz z drugoligowcem obfitował w wiele emocji. Kiedy wydawało się już, że stołeczni piłkarze kontrolują to, co dzieje się na murawie, to niespodziewanie stracili dwa gole. Chociaż ostatecznie zwycięstwo gościom zapewnił Igor Lewczuk, to jednak taki zimny prysznic był potrzeby legionistom. - Ten moment dekoncentracji spadł na nas jak z nieba, bo jak byśmy wygrali w łatwy sposób, to moglibyśmy ten sam problem mieć przed kolejnym meczem ligowym, a tak każdy jest bogatszy o to doświadczenie - powiedział na pomeczowej konferencji Aleksandar Vuković.

W meczu z Widzewem trener zdecydował się posłać do boju najsilniejszy skład. Jednym z powodów takiej decyzji był oczywiście szacunek do przeciwnika i zminimalizowanie ryzyka porażki w Łodzi. Drugi to chęć zachowania rytmu meczowego dla zawodników z pierwszej jedenastki, która wyklarowała się od kilku kolejek. Vuković regularnie stawia na kilku piłkarzy (m.in. Arvydas Novikovas, Luquinhas czy Jose Kante) i trzeba przyznać, że jak na razie jego wybory są trafione. W ostatnim spotkaniu Novikovas co prawda nie popisał się, marnując stuprocentową okazję, jednak z reguły poprawnie radzi sobie na skrzydle, a co ważne dla trenera jest piłkarzem, który jest wybiegany i na boisku nie brakuje mu ambicji do walki.

Ostatnie spotkanie było dla Legii zwieńczeniem trudnego okresu, podczas którego "Wojskowi" zmierzyli się kolejno z Lechem, Wisłą Kraków i Widzewem Łódź. Przed tymi meczami, mając w pamięci przegrane z Piastem Gliwice i Lechią Gdańsk, trudno było o optymizm, a jednak legioniści zanotowali komplet wygranych - awansowali w tabeli Ekstraklasy oraz Pucharze Polski. Nie można oczywiście wyciągać zbyt pochopnych wniosków, lecz wydaje się, że forma Legii powoli się stabilizuje. To twierdzenie nie jest poparte jedynie osiąganymi wynikami, ale także tym, co piłkarze ze stolicy prezentują na boisku. Coraz częściej widzimy składne akcje, które poskutkowały tym, że w każdych z trzech ostatnich meczów Legia zdobyła minimum dwa gole. Do niedawna taka skuteczność nie była tak oczywista.

Forma: Widzew (3-2), Wisła Kraków (7-0), Lech (2-1), Piast (0-2), Lechia (1-2)

Ten sezon w wykonaniu Arki jest jak na razie bardzo słaby. Drużyna z Gdynii przed tą kolejką zajmowała przedostatnie miejsce w tabeli, mając zgromadzone jedynie 10 punktów. Wygrała zaledwie dwukrotnie - 1-0 z Górnikiem oraz 4-1 z ŁKS-em Łódź. Wyjątkowo słaba seria sprawiła, że nad ówczesnym trenerem Jackiem Zielińskim pojawiło się widmo zwolnienia. Ostatecznie doszło do niego 8 października, a dwa dni później zaprezentowano nowego szkoleniowca Aleksandara Rogicia. Serb wcześniej pracował w estońskiej Levadii, z którą zdobył puchar i superpuchar kraju. 38-latek w nowej drużynie zadebiutował przed niespełna dwoma tygodniami, kiedy zremisował na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 2-2. Gdynianie wyrównali stan meczu w ostatnich sekundach i z całą pewnością po ostatnim gwizdku ich morale urosły.

W ostatniej kolejce gdynianie sprawili już jednak zawód swoim kibicom, przegrywając we Wrocławiu ze Śląskiem. Tego wieczoru jedynego gola dla najbliższego przeciwnika Legii zdobył Marko Vejinović, który może teraz uchodzić za największą gwiazdę klubu. 29-latek został latem kupiony z AZ Alkmaar (wcześniej był wypożyczony) i trzeba przyznać, że jego CV wygląda naprawdę dobrze. Holender ma na koncie 198 meczów w Eredivisie oraz występy w takich drużynach jak wspomniane wcześniej AZ Alkmaar, Feyenoord czy młodzieżowa drużyna Ajaxu Amsterdam. Środkowi pomocnicy Legii będą musieli skupić na nim swoją uwagę i jak najbardziej wyłączyć go z gry.

Legia dobrze radzi sobie na boisku Arki i rzadko kiedy wyjeżdża stamtąd bez kompletu punktów. Ostatni raz co prawda Arka wygrała u siebie z "Wojskowymi" stosunkowo niedawno, bo 31 marca 2018 roku, lecz wcześniej ta sztuka nie udawała jej się przez 40 lat. Z kolei w marcu tego roku legioniści odegrali się już na rywalach, pokonując ich po trafieniach Sandro Kulenovicia oraz Carlitosa, których zresztą przy Łazienkowskiej już nie oglądamy. Ogółem w ciągu całej swojej historii Legia grała z Arką 37 razy. 23 razy wygrała, 9 razy był remis, a pięciokrotnie górą byli gdynianie.

Forma: Śląsk (1-2), Lechia (2-2), Wisła Płock (1-4), Piast (0-0), Odra Opole (0-1)

Mecz 14. ligowej kolejki pomiędzy Legią a Arką rozpocznie się w niedzielę o godzinie 17:30. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Canal+. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, qa także czytania wszystkich materiałów pomeczowych.

Transmisja TV:
Canal+

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.