Igor Lewczuk - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Igor Lewczuk

Kamil Dumała - Wiadomość archiwalna

Żelazną parę środkowych obrońców w Legii pełnią Artur Jędrzejczyk i Igor Lewczuk. Ten drugi w trzech ostatnich meczach pojawiał się w wyjściowym składzie „Wojskowych”. Przeciwko Warcie Poznań nie było inaczej i trener Michniewicz postawił na duet tych doświadczonych defensorów. My natomiast postanowiliśmy wziąć pod lupę występ tego drugiego.



Na początku meczu Warta próbowała rozpocząć od „wysokiego C”. Już w pierwszych dwóch minutach dwukrotnie Lewczuk stoczył dwa pojedynki główkowe, których nie przegrał i zażegnał niebezpieczeństwo pod własną bramką. 35-letni gracz w całym meczu z rywalami stoczył 7 pojedynków, gdzie przegrał tylko dwa z nich. W powietrzu był bezwzględny i wygrał na trzy starcia wszystkie, natomiast w pojedynkach na ziemi na cztery próby połowa z nich była udana.

Były gracz Girondins Bordeaux emanował spokojem w starciu z zawodnikami trenera Piotra Tworka. Ciężko było znaleźć nieudane zagrania Lewczuka. Defensor zaliczył w całym zespole najlepszy współczynnik udanych podań do swoich kolegów. Na 74 podania, tylko trzy z nich (!) były nie udane i nie doszły do zawodnika Legii. Widać to było na boisku - Igor grał przemyślanie, nie próbował na siłę posyłać piłki tam, gdzie nie miało to sensu.

Oprócz defensywnych zadań, Lewczuk próbował tworzyć akcję ofensywne bądź sam w nich uczestniczył. W 52. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu podbramkowym nie zachował spokoju i sfaulował swojego rywala w ofensywie. Około 80. minuty gry ruszył z obrony środkiem boiska, zagrał do Bartosza Kapustki, ten odegrał do wprowadzonego parę minut wcześniej Macieja Rosołka, młody gracz dośrodkował w pole karne, ale tam Domagoj Antolić trafił jedynie w boczną siatkę rywali.

Kibice Legii, patrząc na środek obrony i metrykę zawodników, mogą mieć pewne obawy jeśli chodzi o zdrowie i szybkość piłkarzy. Lewczuk jednak dawał radę sobie szybkościowo w tym spotkaniu, zwłaszcza potwierdził to w drugiej połowie meczu. Po godzinie gry na szybkości zatrzymał Mario Rodrigueza na lewej stronie boiska i rywale wywalczyli jedynie aut. W 74. minucie na szybkości wrócił za rywalem i wybił mu futbolówkę. 35-latek świetnie się też ustawiał w tym meczu. Świadczyć o tym może sytuacja, która miała miejsce około 60 minuty gry, kiedy przeciął futbolówkę zagraną między niego a Artura Jędrzejczyka, nie dopuszczając zawodnika Warty do sytuacji sam na sam z Cezarym Misztą.

Lewczuk w meczu z Wartą zrobił to co do niego należało. Dobrze się ustawiał, przerywając ataki rywali. Razem z Arturem Jędrzejczykiem nie dopuścili do wielu sytuacji beniaminka PKO Ekstraklasy. Imponować może spokojem, który w przeciwieństwie do Jędrzejczyka nie szuka trudnych rozwiązań, gdzie większość kończy się stratą piłki na rzecz rywala. Można żałować jedynie, że 35-latek nie jest trochę młodszy i jeszcze przez kilka lat pomógłby Legii.

Igor Lewczuk
Czas gry: 90 minut
Bramki: 0
Strzały / celne: 0
Faule: 1
Faulowany: 0
Spalone: 0
Straty piłki: 2
Odbiory / udane: -
Podania celne: 74 / 71 (96%)
Podania kluczowe / celne: -
Podania przyjęte: 64
Pojedynki / wygrane: 7 / 5 (71%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 3 / 3 (100%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 4 / 2 (50%)
Dryblingi / udane: 1 / 0 (0%)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.