Wojciech Kamiński - fot. Bodziach / Legionisci.com
REKLAMA

Koszykówka

Wojciech Kamiński: Potencjał Legii jako klubu jest ogromny

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Wojciech Kamiński został trenerem koszykarskiej Legii 11 miesięcy temu. W obecnym sezonie nasz zespół pod wodzą popularnego "Kamyka" odnosi wyniki, których nie spodziewał się nikt. O dostosowaniu kadry do niewysokiego budżetu, celach na obecne rozgrywki, sprzedaży Justina Bibbinsa, możliwości zatrudnienia nowego gracza, a także dalszej pracy w Legii i grze naszego klubu w europejskich pucharach - o tym wszystkim opowiada w obszernej rozmowie na Legiakosz.com, niespełna 47-letni szkoleniowiec Legii Warszawa.

Legia ma obecnie bilans 16-7 i właściwie pewny udział w fazie play-off. Co więcej, nasz zespół może powalczyć o miejsce w pierwszej czwórce, co dałoby nam przewagę parkietu przynajmniej w I rundzie play-off i realną szanse walki o półfinał MP. -Na początku sezonu chyba się nie spodziewałem się tak dobrych wyników i myślę, że mało kto się spodziewał. Nawet po dość udanych przygotowaniach, byliśmy świadomi, że liga to zupełnie inna bajka niż gry kontrolne. (...) Powiedziałem przed sezonem, że nie ma dla nas celu minimum. Naszym celem jest walka w każdym meczu o zwycięstwo. Tak podchodzimy do meczów. Z jednej strony cieszę się z wygranych, ale jestem też trochę malkontentem, bo widzę co gorzej działa, co jest do poprawy - mówi trener Legii w obszernej rozmowie dla Legiakosz.com.

Trener Kamiński przez blisko osiem lat był asystentem trenera reprezentacji Polski. Jak wspomina współpracę z trenerem Mike'm Taylorem? - Od każdego trenera człowiek się uczy. Myślę, że trener Taylor, szczególnie jeśli chodzi o obronę, zasypał mnie jako asystenta sporą ilością pracy. Analizy defensywne były czasochłonne, ale dzięki temu wiele rzeczy się nauczyłem. Od każdego trenera coś można wyciągnąć. Nie jestem najmądrzejszy, i sam w Legii często pytam się, konsultuję, bo mamy cały sztab ludzi - opowiada "Kamyk".

Kamiński trafił do Legii 11 miesięcy temu, kiedy Legia broniła się przed spadkiem z Energa Basket Ligi. Nad ofertą naszego klubu nie zastanawiał się jednak zbyt długo. - Są propozycje, na które czeka się latami. Czasem jest tak, że nie należy kierować się tylko aspektem finansowym. Mogłem siedzieć przez półtora roku, a pensja w euro by płynęła. Lecz chęć pracy i możliwość tej pracy w Legii była ważniejsza. Inna sprawa, że mam rodzinę w Pruszkowie, drugą część w Radomiu, więc ta lokalizacja jest dla mnie idealna. (...) Poświęciłem bardzo dużo, bo wierzyłem w to, że z tego zespołu uda się wykrzesać na tyle dużo, że uda się ją utrzymać w ekstraklasie. Potencjał Legii jest tak ogromny, że to jest super miejsce, by tu pracować, i iść z nią do przodu. (...) W momencie kiedy prezes Jankowski złożył taką propozycję, sądzę, że dłużej on się zastanawiał nad tą decyzją, niż ja. Szybko podjąłem decyzję, i bardziej była kwestia dogadania warunków kontraktowych - mówi Kamiński, który podkreśla, że chciałby w Legii pracować jak najdłużej.

Czy możemy spodziewać się jeszcze jakichś transferów do koszykarskiej Legii w sezonie 2020/21? - Śledzimy rynek uważnie i regularnie. Na dzień dzisiejszy nie jest tak, że musimy koniecznie jakiegoś zawodnika brać. Może, jeśli nadarzy się jakaś super okazja, to wówczas wzmocnimy nasz zespół. Oby nas kontuzje omijały, ale musimy też być gotowi na wszystkie sytuacje. (...) Jestem w stałym kontakcie z prezesem Jankowskim i Łukaszem Sekułą odnośnie finansów klubu. Wiemy, że są takie możliwości, natomiast nie jest tak, że będę brał do drużyny pierwszego lepszego gracza. Jeżeli nie znajdziemy osoby, która nas realnie wzmocni, albo uznamy, że nie ma sensu, by taki ruch w ogóle zrobić, to go robić nie będziemy - mówi trener.

Całą rozmowę przeczytać można na legiakosz.com.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.