Mielnik: Mój zespół nie odpuści żadnego spotkania

Mateusz Mielnik (trener Legii): Zwycięstwo z ZAKSĄ bardzo nas cieszy. Mocno pracowaliśmy w ostatnim czasie i chcieliśmy wygrać. Mimo bieżącej sytuacji [problemy finansowe sekcji – przyp. LL!] nie odpuściliśmy i gwarantuję, że mój zespół nie odpuści żadnego spotkania do końca bieżącego sezonu. Będziemy walczyć o jak najlepsze wyniki i o jak najlepsze miejsce w lidze. Zobaczymy, jak się to wszystko potoczy. Gratuluję chłopcom wytrwałości i dziękuję, że po raz kolejny zostawili serce na boisku, bo to było widać i czuć.
Po 25 kolejkach mamy zapewnione utrzymanie. Przed sezonem z pewnością wszyscy braliby to w ciemno i się z tego cieszyli. Rozgrywki pokazały jednak, że graliśmy bardzo dobrze i że stać nas na większe cele aniżeli zapewnienie sobie tylko bytu w pierwszej lidze. Przed nami jeszcze pięć potyczek rundy zasadniczej. Będziemy chcieli uzbierać możliwie jak najwięcej punktów i po prostu cieszyć się grą, zwłaszcza że nie wiadomo, co przyniosą najbliższe dni, tygodnie czy miesiące. Chcemy spożytkować ten czas jak najlepiej.
Ostatnie absencje zawodników [m.in. Patryka Akali czy Arkadiusza Żakiety – przyp. LL!] wynikają z różnych względów. Trochę zmagamy się z problemami zdrowotnymi. Kiedy myślałem, że będziemy już trenować w czternastu, okazało się, że Kamilowi Szewczykowi nadal doskwierają plecy. Miał nawet kłopoty z chodzeniem. Tomek [Tomasz Obuchowicz – przyp. LL!] z kolei jest w dobrej dyspozycji. Mamy rywalizację, co tylko może się przełożyć na same korzyści dla zespołu. Jeśli chodzi o Arka Żakietę, zmagał się on z bólami ręki, dlatego daliśmy mu czas, aby odpoczął i zadbał o zdrowie, zwłaszcza że w ostatnich sezonach na boisku zostawił go mnóstwo. Poza tym trzeba dać szansę gry Bartkowi Gomułce, który ją zresztą dobrze wykorzystuje, co bardzo mnie cieszy. Przez ten sezon wykonał bardzo dużą pracę, która teraz się spłaca.
Wracamy do treningów, będziemy rywalizować dalej i podnosić swoje umiejętności. O to w tym wszystkim chodzi, abyśmy mieli jak najwięcej możliwości sportowych i by drużyna cały czas się rozwijała. Z tego są jedynie same plusy.