Maik Nawrocki - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Maik Nawrocki

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com

W wysokiej formie znajduje się Maik Nawrocki, który coraz śmielej puka do drzwi reprezentacji Polski, dzięki swoim dobrym występom w Legii Warszawa. Postanowiliśmy przyjrzeć się występowi tego młodego obrońcy w meczu przeciwko Widzewowi Łódź.

Zmora Pawłowski
Nie da się ukryć, że Bartłomiej Pawłowski dał mu się we znaki. Nawrocki nie miał łatwego życia z dobrze usposobionym technicznie zawodnikiem. Już w 5. minucie zbyt łatwo dał się ograć na lewej stronie boiska, ale na szczęście dośrodkowanie Pawłowskiego zostało wybite z pola karnego. Po chwili zawodnik Widzewa przeprowadził kolejną akcję i tym razem po minięciu Maika Nawrockiego i Artura Jędrzejczyka w polu karnym trafił w boczną siatkę. W 55. minucie ponownie na lewej stronie boiska znalazł się Pawłowski, ale tym razem Nawrocki dobrze zablokował jego dośrodkowanie. Kilkanaście minut później dobrze wybił dośrodkowanie Pawłowskiego, ale jeszcze w doliczonym czasie gry miał kłopot z innym skrzydłowym Widzewa, Dominikiem Kunem, który łatwo minął środkowego obrońcę Legii, ale świetnie wślizgiem interweniował Yuri Ribeiro.



W poszukiwaniu gola
Nawrocki jest groźny przy stałych fragmentach gry w polu karnym przeciwników. Zdecydowanie szukają go wykonawcy rzutów wolnych bądź rożnych. W meczu z Widzewem trzykrotnie próbował swojego szczęścia. Po raz pierwszy oddał strzał w 30. minucie gry, kiedy to po dośrodkowaniu Ernesta Muçiego posłał piłkę ponad bramką Henricha Ravasa, po chwili identycznie uczynił, kiedy to z rzutu rożnego dośrodkowywał w pole karne Josué. Najgroźniejszy strzał zdecydowanie oddał w 88. minucie, kiedy otrzymał podanie od Filipa Mladenovicia i potężnie huknął sprzed pola karnego, ale świetnie interweniował Ravas, wybijając piłkę ponad poprzeczkę swojej bramki.

Defensywa i ofensywa
Oczywiście, miał wiele dobrych i pewnych interwencji w obronie, ale czasami posyłał prostopadłe podania do zawodników ofensywnych. Taka sytuacja miała miejsce między innymi w 28. minucie, kiedy wydawało się, że zbyt mocno zagrał do wbiegającego w pole karne Macieja Rosołka, ale ten jeszcze na wślizgu zdołał oddać uderzenie, które wybił na rzut rożny Ravas. Jeśli chodzi o defensywę, to z tym oprócz wyżej wymienionych interwencji, kiedy miał naprzeciw Pawłowskiego albo Kuna, miał jeszcze kilka udanych, jak i tych nieudanych akcji. W 12. minucie wygrał pojedynek główkowy w obronie, a po chwili wybił groźne dośrodkowanie. Tuż po przerwie dobrze odebrał piłkę przed polem karnym, ale niestety za lekko zagrał do Macieja Rosołka. W 64. minucie dobrze wybił dośrodkowanie jednego z piłkarzy Widzewa. Największy błąd, który miał konsekwencje w postaci straconej bramki, popełnił w 70. minucie gry, kiedy to nie przypilnował Kristoffera Hansena, który doprowadził do remisu.

Maik Nawrocki
Minuty: 90
Gole: -
Asysty: -
Strzały/celne: 3 / 1
Liczba podań / celne: 50 / 42
Podania kluczowe: 1
Dośrodkowania / celne: -
Dryblingi / udane: 1 / 0
Dystans: 9.72 km
Sprinty: 10
Odbiory: 1
Żółte kartki: -
Czerwone kartki: -

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze (2)

+dodaj komentarz
Leny - 27.02.2023 / 01:49, *.chello.pl

oby go nie sprzedali za grosze jak Juranovicia, chłopak swietnie rokuje, moze byc grajkiem na lata jak Jędza

odpowiedz
Mateusz z Gór - 26.02.2023 / 14:46, *.orange.pl

Nie ma co patrzeć na jakiekolwiek liczby po takim meczu, trzeba spojrzeć na styl. A fakt jest taki, że Nawrocki jako środkowy obrońca pełnił rolę pomocnika długodystansowca, który odbierał piłki zarówno pod bramką rywala jak i pod własną! Niesamowity mecz Maika. Ja mam nadzieję, że on będzie tworzył parę stoperów z Kiwiorem w reprezentacji już w marcu i nie zobaczymy więcej Glika. Nawrocki grał z Widzewem jak Ronald Araujo. Groźny w obronie i ataku. Pokażcie mi innego stopera, który notuje tylko odbiorów i przechwytów na połowie przeciwnika? Nie ma takiego w Europie, a Maik zagrał mecz totalny. Prekursor nowego stylu gry. Mam nadzieję, że Legia będzie rozwijać takie granie, bo było to coś unikalnego - nie równanie do najlepszych, ale kreowanie czegoś nowego. W statystykach powyżej widzę 1 odbiór, co jest w sumie dość ciekawe. Brakuje przechwytów -2. Wygrane pojedynki - 9. Nikt nie liczy wymuszonych na rywalu strat piłki na skutek pressingu zawodnika. A Maik miał takich sporo. Gdyby to wszystko zsumować dostaniemy piękny wynik.

odpowiedz
Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
© 1999-2023 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.