REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Rakowem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotę legioniści wygrali w hicie kolejki Ekstraklasy 3-1. Tym samym strata warszawiaków do Rakowa zmalała do sześciu punktów. Zapraszamy do ocen, jakie przyznaliśmy piłkarzom Legii.

Rafał Augustyniak - Profesor, szef, ekspert i można tak jeszcze wymieniać. Był pewny w defensywie, ale również z piłką przy nodze. W 24. minucie uratował legionistów przed bardzo groźną sytuacją Rakowa. Do dobrej gry w obronie oraz w rozegraniu dołożył trafienie w 30. minucie, kiedy to z ogromną precyzją umieścił futbolówkę w siatce. W 60. minucie wślizgiem uratował Legię, bo Gutkovskis miał stuprocentową okazję. To była kluczowa interwencja stopera, gdyż Jędrzejczyk oraz Hładun przysnęli. W 69. minucie bez faulu zabrał futbolówkę rywalom, którzy nieźle rozgrywali ją pod polem karnym legionistów. To był jego perfekcyjny występ, nie popełniał błędów, grał dokładnie i skutecznie. Brawo!



Josue - W 6. minucie świetnym prostopadłym podaniem obsłużył Wszołka, któremu ostatecznie futbolówkę zabrał Kun. Sytuacja powtórzyła się kilka minut później, po czym Pekhart miał bardzo dogodną okazję. Był ostoją spokoju, ale potrafił również przyśpieszyć akcje legionistów. Aż trudno zliczyć doskonałe podania nogą czy nawet klatką piersiową, które posyłał do swoich kolegów. On się po prostu bawi na boisku, a dzięki niemu Muci dwukrotnie powinien wpisać się na listę strzelców. Trudno znaleźć przymiotnik, który dosadnie opisałby pomysły, jakie na boisku prezentuje kapitan "Wojskowych". Zszedł z murawy w doliczonym czasie gry.

Paweł Wszołek - W 8. minucie był bardzo przytomny i skutecznie uprzedził Iviego. W 15. minucie uruchomił go Josue. Wszołek ruszył i wypatrzył Pekharta, który trafił piłką w słupek. Był non stop w ruchu i gazie, a spora część akcji gospodarzy przechodziła właśnie przez niego. Wszołek ciągle biegał do przodu i dośrodkowywał, a dodatkowo wychodziło mu to bardzo dobrze. Myślał na murawie i nie bał się podjąć ryzyka. W 63. minucie jego gra została wynagrodzona - Wszołek otrzymał piłkę na nos i świetnym strzałem głową pokonał Kovacevicia. Skrzydłowy zdecydowanie wyróżniał się w tym starciu.

Bartosz Slisz - Grał bezpiecznie oraz spokojnie. W 27. minucie wypatrzył Wszołka, który ruszył z akcją. Slisz od początku meczu był bardzo przytomny. W 55. minucie miał aż nadto spokoju. Pomocnika dynamicznie zaatakował w polu karnym warszawiaków jeden z rywali, po czym ten uratował się w ostatniej chwili. Z początku sędzia wskazał na "jedenastkę", jednak później zmienił swoją decyzję. Najważniejsze, że Slisz naprawił swój błąd. Ciągle biegał, walczył i nakrywał czapką swoich przeciwników. Był kluczowym zawodnikiem Legii w tym starciu, a w środku pola nie miał sobie równych.

Tomas Pekhart - W 15. minucie doszedł do sytuacji, ale jedynie obił słupek. Minęło kilkanaście sekund, a Czech cieszył się z trafienia, tym razem głową. On jest w tym nieomylny. Snajper zrobił to, co powinien, musiał i potrafi. Później szarpał i walczył na murawie, ale żadnej okazji już nie miał. Zszedł z boiska w 76. minucie, ale swoje zadanie wykonał.

Ernest Muci - W 10. minucie pokusił się o strzał z dystansu, ale znacznie przestrzelił. Po chwili jeszcze raz uderzył i tym razem golkiper musiał interweniować. W 16. minucie dograł idealną piłkę na głowę Pekharta. To było cudo, ciasteczko, a przede wszystkim bardzo ważna asysta. Kilka minut później miał dwie sytuacje. Jedną z nich zdecydowanie powinien zamienić na gola. Albańczyk wybiegł oko w oko z golkiperem Rakowa, jednak uderzył za słabo. W 73. minucie ponownie miał niezłą sytuację, ale i tym razem trafił w bramkarza przyjezdnych. Miał luz na murawie, oczy dookoła głowy i chęci do gry. Gdyby dołożył do swoich poczynań skuteczność, to byłoby to fenomenalne spotkanie w jego wykonaniu. Opuścił plac gry w 83. minucie.

Filip Mladenović - Na pewno był mniej aktywny od Wszołka, bo rajdów Serba za wiele nie oglądaliśmy. W defensywie grał poprawnie i skutecznie, a w ofensywie zabrakło mu czasami chłodnej głowy. Niestety, drugą połowę zaczął od prostej straty futbolówki, na szczęście obyło się bez konsekwencji. Później było tylko lepiej. W 63. minucie popisał się fenomenalnym podaniem do Wszołka. Serb jak ekspert dośrodkował futbolówkę w pole karne częstochowian. To była świetna asysta Mladenovicia.

Yuri Ribeiro - W pierwszych dziesięciu minutach dwukrotnie zagrał piłkę do tyłu, ale zupełnie niecelnie, bo pod nogi rywala. W 33. minucie niestety uciekł mu Nowak. Portugalczyk nie powalczył z nim w powietrzu, a zawodnik Rakowa zdobył trafienie kontaktowe. Po zmianie stron był bardzo czujny i dobrze pilnował swojej lewej flanki. Wielokrotnie był w miejscu, w którym powinien, dzięki czemu przerywał ataki Rakowa. Zdecydowanie lepiej prezentował się w drugiej połowie. Trzeba powiedzieć, że żadna piłka nie mogła przez niego przejść.

Bartosz Kapustka - Źle wszedł w spotkanie, wydawało się, że nie uniósł presji tego widowiska. Z czasem było dużo lepiej. W 31. minucie świetnie się pokazał, a następnie szybko zagrał futbolówkę do Augustyniaka, który wpisał się na listę strzelców. Pięć minut później oddał mocny i niewygodny dla bramkarza strzał z dystansu. Dobra próba Kapustki, lecz zatrzymał ją Kovacević. Potrzebował nieco czasu, aby wejść w to spotkanie, jednak jak już do tego doszło, to prezentował się bardzo dobrze. Zszedł z placu gry w 84. minucie.

Dominik Hładun - W pierwszej połowie nie miał za wiele pracy. Hładun dwukrotnie wybronił dwa strzały w środek bramki, a później został pokonany mocnym uderzeniem głową. Bardzo spokojnie rozgrywał od bramki, co często mu wychodziło, ale były momenty, kiedy podejmował bezsensowne ryzyko. Tak było w 60. minucie, gdy zupełnie nie zrozumiał się z Jędrzejczykiem, ale na wyżynach swoich możliwości stanął Augustyniak. Kwadrans później skutecznie zabrał futbolówkę spod nóg Iviego.

Artur Jędrzejczyk - W 24. minucie zachował się nieodpowiedzialnie. Jędrzejczyk ruszył z piłką, po czym upadł po walce z rywalem na połowie Rakowa. "Jędza" sądził, że był faulowany, z czym nie zgodził się sędzia. Stoper, zamiast wracać do defensywy, pobiegł w drugą stronę do arbitra liniowego. Na jego i Legii szczęście, w obronie był Augustyniak. Trzeba jednak podkreślić, że było to bezmyślne zachowanie Jędrzejczyka. W 54. minucie nieatakowany podał źle i niedokładnie prosto pod nogi Kuna. Sześć minut później chciał zagrać futbolówkę z piątego metra do Hałduna, który zupełnie się tego nie spodziewał. Gdyby nie fenomenalny Augustyniak, to Jędrzejczyk sprezentowałby gola częstochowianom. W końcówce spotkania najwyżej wyskoczył w polu karnym i uprzedził szykującego się do strzału głową rywala. Popisał się wieloma dobrymi interwencjami w defensywie, ale jak widać, nie ustrzegł się błędów.

Zmiennicy

Jurgen Celhaka - Wszedł na murawę w 84. minucie. Kilkakrotnie skutecznie interweniował w odbiorze.

Maciej Rosołek - Wszedł na murawę w 76. minucie. Nie miał za wiele czasu i również nie pokazał niczego wartego uwagi.

Carlitos - Wszedł na boisko w 83. minucie. Nieco powalczył, ale czasu na pokazanie swoich umiejętności miał za mało.

Igor Strzałek - Na placu gry pojawił się doliczonym czasie. To był za krótki występ, aby podlegał ocenie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.