Slisz: Ciężko powiedzieć, jak bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa
- Bardzo potrzebowaliśmy tych trzech punktów, ciężko nawet powiedzieć jak bardzo. Ważne zwycięstwo, przełamanie, bo ostatni czas nie był dla nas najłatwiejszy. Dziś pokazaliśmy na boisku drużynę, wspieraliśmy się w każdym momencie. Było dziś czuć dobrą energię i mam nadzieję, że nie było to jednorazowe. W takim kompakcie możemy wygrywać więcej - powiedział po zwycięstwie w Mostarze pomocnik Legii, Bartosz Slisz.
- Nie dało się lepiej zareagować na straconą bramkę, chwilę później zdobyliśmy wyrównującego gola. Wydaje mi się, że to był taki powrót do meczów z eliminacji, gdy szybko potrafiliśmy się podnieść po ciosie. Cieszę się z tego zwycięstwa, bo ostatnio był gorszy moment, ale mam nadzieję, że będzie to już daleko od nas.
- Tryskała od nas dziś dobra energia. Było dużo podpowiedzi, czasem musieliśmy powiedzieć sobie kilka mocniejszych słów, byśmy byli bliżej przeciwnika. Musimy na pewno lepiej kryć w polu karnym niż przy pierwszej straconej bramce. Musimy to przeanalizować, bo takie bramki nie powinny się zdarzać. To była chyba jedyna klarowna sytuacja zespołu gospodarzy w pierwszej połowie, nie pozwoliliśmy im na dużo.
- W drugiej połowie, po zdobytej drugiej bramce, za bardzo się cofnęliśmy. Mówiłem naszym napastnikom, żebyśmy wychodzili wyżej, żebyśmy nie oddawali pola rywalom, bo mieli za dużo czasu. Przez to mieli sytuacje, w których strzelali bramki z pozycji spalonej. Mieliśmy dużo szczęścia, że mieliśmy dziś wyżej ustawioną linię obrony i łapaliśmy napastników na spalonym.
- Szczęściu trzeba pomóc i my dziś to zrobiliśmy ciężką pracą na boisku. Mam nadzieję, że to jest nasze przełamanie i będziemy krok po kroku szli do celu. Za dwa tygodnie rewanżowe spotkanie ze Zrinjskim u siebie, ale teraz musimy skupić się na niedzielnym spotkaniu ze Stalą Mielec. Trzeba szybko zapomnieć o dzisiejszym meczu, przygotować się do kolejnego, bo ten już za trzy dni. Mentalnie nie będzie to łatwe, ale będą nas wspierać pełne trybuny i mam nadzieję, że ich okrzyki poniosą nas do kolejnego zwycięstwa.