Rafał Augustyniak - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Augustyniak: Nie zawsze liczy się styl

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com / Canal + Sport

- W pierwszych meczach po przerwie zimowej nie zawsze liczy się styl, a trzy punkty. Ważne jest, że zaczęliśmy dobrze i dopisujemy je sobie. To jak zagraliśmy, będzie oceniać trener. W szatni zostało powiedziane, że mamy tu wygrać i ten cel zrealizowaliśmy. Z tego się cieszymy - powiedział po zwycięstwie z Ruchem Chorzów pomocnik Legii, Rafał Augustyniak.



- Żółta kartka w pierwszych minutach meczu była spowodowana głupią stratą piłki. Zatrzymałem niebezpiecznie atak i wiedziałem, że ona mi się należy. Trener w szatni powiedział, że moja zmiana w przerwie jest tym podyktowana.

- Gra Ruchu niczym nas nie zaskoczyła. Trener uczulał nas, że gospodarze będą grali podobnie do Widzewa, który prowadził trener Niedźwiedź. Rzeczywiście, było widać dziś dużo podobieństw. Ruch próbował zakładać wysoki pressing, ich dwie szóstki schodziły nisko do grania. Było po prostu widać styl Janusza Niedźwiedzia.

- Teraz skupiamy się już na czwartkowym meczu z Molde. Pocieszymy się jeszcze chwilę z tego zwycięstwa, ale od jutra pełne skupienie na Molde.

- Przez cały okres przygotowawczy trenowałem jako pomocnik i myślę, że z meczu na mecz będzie to wyglądało coraz lepiej. W razie potrzeby, na pewno będzie mi się łatwiej przestawić na środek obrony niż półtora roku temu gdy przychodziłem do Legii.

- Mamy dużo wariantów stałych fragmentów gry, więc przed każdym jest jakaś rozmowa między tymi, którzy go wykonują. Muszą się dogadywać trochę szybciej.

- Trener Runjaić, gdy dowiedział się o sprzedaży Ernesta Muciego, był w szoku, zresztą podobnie jak my. Dowiedzieliśmy się o tym z internetu. Ernest wczoraj o 23 był jeszcze u fizjoterapeutów i nic nie wskazywało, że nie będzie go już z nami. Okazało się jednak, że wyjechał.

- Miejmy nadzieję, że dzisiejsza bramka odblokuje na dobre Marca Guala i pokaże to co potrafi. Na treningach wygląda świetnie, dużo strzela, więc mam nadzieję, że jego skuteczność wróci i będzie strzelał dużo goli dla Legii.

- Ryoya Morishita jest bardzo pozytywną postacią. Zaaklimatyzował się już w drużynie, potrzebował jednego dnia, by dobrze w nią wejść. Gdyby wszyscy ludzie byli tak pozytywni jak on, to ten świat byłby lepszy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.