Damian Zapert w meczu przy Konwiktorskiej - fot. Bodziach
REKLAMA

Zapert: Kluczowa była ostatnia zbiórka, ale nie czuję się bohaterem

Bodziach, źródło: Warszawa.sport.pl - Wiadomość archiwalna

Damian Zapert w decydujących momentach meczu z Polonią zachował zimną krew i można powiedzieć, że w dużej mierze przyczynił się do wygranej naszego zespołu. W ostatnich sekundach meczu najpierw zaliczył akcję 2+1, a później zbiórką w ataku, po niecelnym osobistym Piesia, zapobiegł kontrze Polonii, która mogłaby doprowadzić do dogrywki.

"Najpierw wszedł rzut z półdystansu, potem akcja z minięciem pod kosz, która po faulu dała trzy punkty. No i ta zbiórka, wydaje mi się, że kluczowa, pomogła wygrać" - mówi Warszawa.sport.pl skrzydłowy Legii.

Sam nie uważa się za bohatera sobotniego meczu. "Bohaterów tego meczu mieliśmy wielu, choć w sumie trudno mówić o bohaterstwie, bo ten mecz powinniśmy wygrać przynajmniej 25 punktami. Przeciwnicy to młodzież zdrowa, biegająca, trochę nam skakała po głowach, nie powinniśmy do tego dopuszczać. Wyszło jak wyszło" - mówi.

Zapert na boisku świetnie rozumie się z Andrzejem Paszkiewiczem, który co prawda przy Konwiktorskiej nie najlepiej prezentował się rzutowo. "Bardzo dobrze mi się gra z Andrzejem, to jest rozgrywający, który ma łeb na karku, dużo myśli, bardzo dużo widzi. Nauczył mnie pewnych ruchów po zasłonach i wie, w którym miejscu będę. Podaje mi tam w ciemno" - mówi Zapert w rozmowie z Warszawa.sport.pl.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.