Powtórka z Gdyni, finał dla Legii!
Legia Warszawa została dzisiaj drugim finalistą tegorocznej edycji Pucharu Polski. W dzisiejszym rewanżowym spotkaniu półfinałowym tych rozgrywek, stołeczni piłkarze pokonali na własnym stadionie Arkę Gdynia 2-1. Bramki dla drużyny dowodzonej przez Macieja Skorżę zdobyli Nacho Novo i Janusz Gol, a dla pierwszoligowców trafił Piotr Kuklis. W pierwszym pojedynku, rozegranym tydzień temu, legioniści wygrali 2-1.
Początkowe akcje obydwu klubów pokazały, że żadna z ekip nie zamierza tego wieczoru rzucać się do huraganowych ataków. W 7. minucie ładnie na prawym skrzydle pokazał się Nacho Novo. Hiszpan dobrze dośrodkował do czekającego w polu karnym na piłkę Ismaela Blanco, ale niebezpieczeństwo zdołali zażegnać defensorzy gości. Chwilę później było jeszcze groźniej, kiedy z dystansu mocno strzelił Michał Kucharczyk i pierwszą dobrą interwencją popisał się Maciej Szlaga. Kilka minut póżniej golkiper Arki po raz kolejny pokazał się z dobrej strony, gdy w ostatnim momencie złapał futbolówkę lecącą do bramki po anemicznym strzale Blanco.
W 21. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Kucharczyk, jednak ponownie na posterunku był golkiper gdynian. Kilkadziesiąt sekund po tej akcji, gospodarze objęli zasłużone prowadzenie. Kontrę środkiem pola poprowadził Janusz Gol, pomocnik "wojskowych" podał na skrzydło do Ismaela Blanco, który doskonałym dograniem obsłużył wbiegającego w pole karne Nacho Novo, a ten nie miał problemów z trafieniem do siatki. Warto zaznaczyć, że był to pierwszy gol 33-letniego piłkarza w legijnych barwach. Kilka minut przed zakończeniem pierwszej połowy Dušana Kuciaka omal nie zaskoczył Jakub Wawrzyniak, który w nieumiejętny sposób przecinał centrę jednego z rywali. W 44. minucie po koronkowej akcji gospodarzy mocny strzał zza szesnastki oddał Jakub Rzeźniczak, ale piłka minimalnie przeleciała obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Szlagę. Pierwsza odsłona starcia nie rozczarowała. Legia konsekwentnie dążyła do zdobycia gola, a kiedy Novo trafił już do siatki oponenta, jej gra wyraźnie się uspokoiła.
Drugie 45 minut ambitnie rozpoczęła Arka. Tuż po zmianie stron jeden z piłkarzy gości groźnie dośrodkował futbolówkę z rzutu wolnego czym omal nie zaskoczył Kuciaka, który jednak zdołał odbić piłkę w bok. Podopieczni Petra Němeca dopięli wreszcie swego w 51. minucie. Na prawej stronie przedarł się Jakub Kowalski, jego podanie w pole karne przedłużył Nwaogu, a ostatecznie wszystko sfinalizował Piotr Kuklis pokonując bezradnego bramkarza Legii. "Wojskowi" starali się szybko odpowiedzieć na straconego gola i już niedługo po tym szansy na ponowne wyprowadzenie swojego klubu na prowadzenie nie wykorzystał Jakub Wawrzyniak. Lewy defensor zmarnował dobre dogranie od Michała Żyro i w korzystnej sytuacji trafił wprost w Macieja Szlagę. W 69. minucie na prawej flance piłkę otrzymał Żyro, dobrze starał się znaleźć przed bramką rywala Nacho Novo, ale tego w ostatniej chwili uprzedzili obrońcy rywala. Z biegiem czasu coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gracze z trójmiasta. Arka zdecydowanie częściej, w przeciwieństwie do Legii, utrzymywała się przy piłce i gościła pod bramką swojego przeciwnika. Pomimo optycznej przewagi pierwszoligowców to podopieczni Macieja Skorży uzyskali drugie trafienie. Ze skraju boiska dokładnie zacentrował Nacho Novo, w polu karnym przyjezdnych głową do Janusza Gola zgrał Michał Żyro i defensywny pomocnik Legii ustalił wynik pojedynku.
Finał Pucharu Polski Legia Warszawa - Ruch Chorzów rozegrany zostanie 24 kwietnia w Kielcach.
Autor: Wiśnia