REKLAMA

Cypr: Deszcze niespokojne...

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Choć na Cyprze pogoda nadal nie sprzyja sportowcom, o godzinie 16 miejscowego czasu legioniści rozpoczęli trening na świeżym powietrzu. Nadal wieje silny wiatr, ale na szczęście przestało padać i Wojskowi mogli udać się na pobliską plażę, by przeprowadzić tam zajęcia pod okiem trenera Ryszarda Szula.

Zanim piłkarze opuścili hotel krótką odprawę urządził im trener Dariusz Wdowczyk. Mówił w niej o pogodzie, która nieco pokrzyżowała plany. Zachęcał też by piłkarze dobrze wykorzystali blisko godzinny trening z Szulem. Po wysłuchaniu słów trenera, zawodnicy wyszli na dwór. Choć udali się w kierunku morskiego brzegu, to zajęcia nie odbyły się tam. Wszystko za sprawą fal, które wdarły się na ląd. Samo przejście plażą nie należało do łatwych. Piach był na tyle miękki, że zapadały się całe stopy piłkarzy. Trener Szul na miejsce treningu wybrał więc pobliską polanę.

Tam na początku zarządził biegi. Po kilku nawrotach rozpoczęły się zajęcia bliźniaczo podobne do tych z początku obecnego zgrupowania. Zawodnicy podobnie jak tydzień temu na boiskach Alpha Sports Center, trenowali różne sposoby biegania i rozciągania różnych partii mięśni. Choć wiatr wiał bardzo mocno to trener Szul nie tracił pogody ducha.- Panowie mamy to o czym inni mogą tylko pomarzyć. Wiaterek wieje i nawet przestało padać – pokrzykiwał.

Początkowo razem z resztą piłkarzy trenowali także bramkarze. Po kilkudziesięciu minutach zajął się nimi Krzysztof Dowhań. Choć warunki nie były sprzyjające to Jan Mucha i Maciej Gostomski starali się jak najlepiej wykorzystać trening.














fot. Tomek Janus
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.