REKLAMA

Zimne treningi

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

"Ale zimno" – narzekał Miroslav Radović wracając do szatni po przedpołudniowym treningu. Podobnego zdania była większość piłkarzy. Czapki, rękawiczki, długie spodnie i kurtki – każdy sposób jest teraz dobry, żeby nie zmarznąć podczas zajęć. Listopadowa aura nie rozpieszcza piłkarzy Legii, ale ci nie robią sobie z tego zbyt wiele i jak zawsze kilka minut po 10 pojawiają się na bocznym boisku i zaczynają ćwiczenia.
Najlepszym sposobem na walkę z zimnem jest trenowanie na pełnych obrotach. Ale gdy nawet to nie wystarcza, w ruch idą zimowe wspomagacze. Czapka to teraz nieodłączny element ubioru obcokrajowców z Legii. Najoryginalniejsi są Edson i Roger, którzy trenują w nakryciach głowy w barwach Brazylii. Pozostali wybierają tradycyjne czarne czapeczki. Także rękawiczki zabiera z szatni coraz większa liczba piłkarzy. O kurtkach i długich spodniach nie trzeba już nawet nikomu przypominać. I tylko Maciej Korzym nie przejmuje się zimnem i nadal pojawia się na zajęciach w krótkich spodenkach. Widać nie na darmo pochodzi z Nowego Sącza.

Tak opatuleni piłkarze pojawili się na dzisiejszych zajęciach. Ciepło zrobiło się im jednak bardzo szybko, bo trener Ryszard Szul zafundował im porządną rozgrzewkę. W ruch poszły także płotki i już zawodnicy skakali jak na sprężynach. Później na boisko powędrowały piłki i okazało się, że "Korzeń" nie przypadkiem zakłada krótkie spodenki. W mini gierce młody napastnik raz za razem pokonywał bramkarzy.

Do najważniejszego wydarzenia doszło jednak po treningu. W toczonym od końca czerwca pojedynku w siatkonogę sukces odniósł Jan Urban. Bezlitośnie ograł 3-0 w setach Jacka Magierę. Ale można być pewnym, że już jutro "Magic" będzie chciał wziąć rewanż na szkoleniowcu Wojskowych.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.