Interwencja Jana Muchy - fot. turi
REKLAMA

Urban: Jesteście piłkarzami!

Qbas - Wiadomość archiwalna

Popołudniowe zajęcia odbyły się w znacznie lepszych warunkach niż poranne. Siła wiatru spadła, a słońce coraz śmielej poczynało sobie w starciu z chmurami. Na drugi tego dnia trening trenerzy zaplanowali mniej wyczerpujące ćwiczenia i przez większość czasu zawodnicy trenowali z piłkami przy nogach. Jan Urban położył nacisk przede wszystkim na poprawę techniki, w tym takich elementów jak przyjęcie, gra z pierwszej piłki i precyzja podania.

Fotoreportaż z treningu - 43 zdjęcia turi

Trening rozpoczął zgodnie z rytuałem Ryszard Szul, który poprowadził rozgrzewkę. Równolegle siódme poty z bramkarzy wyciskał trener Dowhań. Były to jak do tej pory najcięższe zajęcia. Trójka naszych golkiperów zwijała się jak w ukropie, wykonując polecenia pana Krzysztofa, i wszyscy spisywali się znakomicie.

Piłkarze z pola w tym czasie zostali podzieleni na dwie grupy. W jednej znaleźli się sami obrońcy i Marcin Smoliński, w zastępstwie Kuby Wawrzyniaka. Ćwiczono w parach grę obronną – podejście do rywala i odbiór. Grze bacznie przyglądał się trener Urban. Po jego minie widać było, że jest zadowolony ze swoich podopiecznych. W tym czasie co jakiś czas do linii bocznej podbiegał Pance Kumbev, który dopytywał o wynik końcowy toczącego się meczu mistrzostw świata w piłce ręcznej Macedonia – Polska. Niestety, wygrali szczypiorniści z Bałkanów, co wprawiło Pance w doskonały nastrój. Jeszcze po zakończeniu treningu z satysfakcją przypominał jaki padł wynik.

Druga grupa pod wodzą Jacka Magiery ćwiczyła gierkę na utrzymanie przy piłce. Tym razem grano do 8 celnych podań. Po kilkunastu minutach zziajani zawodnicy dostali „minutkę dla siebie”, jak rzekł Jan Urban, po czym pod swe skrzydła wziął ich Lucjan Brychczy. A jak zajęcia prowadzi „Mistrz”, to wiadomo, że będzie doskonalona technika. "Gramy na luźno, nie spinamy się" - pan Lucjan instruował legionistów. I zawodnicy ćwiczyli w różnych wariantach żonglerkę, przyjęcie oraz podania. Trenowali indywidualnie i w parach. Duetem dnia wybraliśmy Tomka Jarzębowskiego i Piotra Rockiego, którzy doskonale się rozumieli, jak to warszawiak z warszawiakiem. Do nich należy też poniedziałkowy rekord podań bez dotknięcia ziemi przez futbolówkę.

Po zakończeniu tej części odbyła się krótka odprawa. "Jesteście piłkarzami. Technika jest najważniejsza" – pouczał swych graczy trener Urban. "Wszystko to, co jest związane z przygotowaniem fizycznym jest ważne, ale w trakcie meczu utrzymamy się dłużej przy piłce nie dlatego, że jesteście silni. Chodzi o to, by nawet po niedokładnym podaniu partnera opanować piłkę i nie pozwolić sobie jej odebrać. Wówczas wciąż jesteśmy w jej posiadaniu i to my prowadzimy grę" – wyłożył swą filozofię szkoleniowiec. "Dlatego takie z pozoru błahe ćwiczenia są bardzo ważne i nie możecie ich lekceważyć" – dodał.

Na koniec piłkarze zostali podzieleni na trzy grupy – niebieskich, pomarańczowych i żółtych. Dwie drużyny grały gierkę, a trzecia ćwiczyła uderzenia głową na bramkę po dośrodkowaniach Urbana i Magiery. Na uwagę zasługuje bardzo ładna bramka Takesure`a Chinyamy. Styl a`la Chuck Norris i kop z półobrotu lewą nogą - Kostia Machnowskij był bez szans. Jutro o godz. 9.30 drużynę czeka poranny trening. Następnie o godz. 16 w Mijas odbędzie się pierwszy tegoroczny mecz Legii. Warszawianie zagrają z niemieckim SpVgg Unterhaching. To spotkanie miało się odbyć w oddalonym od Mijas o 50 km Benahavis, gdzie mają zgrupowanie Niemcy, ale w ostatniej chwili przeniesiono je do La Cala Golf Resort.

Fotoreportaż z treningu - 43 zdjęcia turi




fot. turi

przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.