Radość piłkarzy z Stali Sanok po zwycięstwie z Legią - fot. Mishka
REKLAMA

Zagrają, bo wzięli urlop

Tomek Janus, źródło: nowiny24.pl/własne - Wiadomość archiwalna

O różnicach między drużynami Legii Warszawa i Stali Sanok chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Co prawda drużyna z Sanoka jest liderem rozgrywek, ale jedynie 4. grupy IV ligi. Jak wylicza serwis nowiny24.pl cała podstawowa jedenastka Stali jest warta pół miliona złotych. Dla piłkarzy Stali wizyta na Łazienkowskiej jest więc dużym wydarzeniem. By móc rozegrać spotkanie 1/4 Pucharu Polski niektórzy z zawodników z Sanoka musieli... wziąć urlop w pracy.

Wszystko dlatego, że w składzie Stali próżno szukać zawodowych piłkarzy. Serwis nowiny24.pl zwraca uwagę, że w Sanoku - w podstawowej jedenastce - jest tylko pięciu zawodników, którzy w rubryce zawód mogliby wpisać "piłkarz": młodzi Dawid Pietrzkiewicz i Mateusz Szałankiewicz oraz bezrobotni Piotr Łuczka, Marcin Borowczyk i Piotr Spaliński. Reszta, by pojechać do Warszawy musiała wziąć 2-3 dni urlopu.

I tak w obronie Stali zagra nauczyciel WF Mariusz Sumara. W ataku pracownik fabryki drzwi Rafał Nikody razem z pracownikiem stacji benzynowej Fabianem Pańko. Piłki będą im dogrywać z pomocy operator wózka widłowego Maciej Kuzicki, Marek Węgrzyn, który na co dzień jest konserwatorem w klubie oraz informatyk Paweł Kosiba.

Na tle takich rywali nawet zapowiedź Jana Urbana o wystawieniu rezerwowego składu nie zmienia faktu, że Legia wygląda jak istny dream team. Problem w tym, że Stal Sanok już raz potrafiła pokonać legijne gwiazdy.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.