Jan Urban mówi, że zmiany kadrowe nastąpią dopiero w czerwcu - fot. LegiaLive!
REKLAMA

Urban: Większe zmiany dopiero w czerwcu

Bodziach, źródło: Gazeta Wyborcza - Wiadomość archiwalna

Zimą nie będzie rewolucji w składzie Legii. Dojdzie do niej dopiero w czerwcu przyszłego roku. Wtedy bowiem wielu zawodnikom kończą się umowy z naszym klubem. "Rewolucja powinna być zimą, ale raczej nie będzie, bo nie ma na to pieniędzy. Może być w czerwcu, bo wielu zawodnikom kończą się kontrakty - z jednymi je przedłużymy, z innymi nie, wtedy zmiany będą większe" - mówi Jan Urban w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Urban po raz kolejny mówi, że wszyscy żyjemy historią i chcemy, by liga była tak mocna jak kilkanaście lat temu. "Wtedy mnóstwo kibiców chodziło na mecze. Teraz nie, bo kibic zna się na dobrej piłce" - mówi, dodając że do pierwszoligowych zespołów trafiają piłkarze, którzy nie zasłuży na grę na tym poziomie rozgrywek. "Jak któryś gdzieś tam się wyróżni, od razu biorą go do ekstraklasy. I gra. W moich czasach z takimi umiejętnościami nie miałby prawa grać nawet w Pucharze Ekstraklasy. Paweł Brożek i Takesure Chinyama, obaj królowie strzelców, podobnie jak inni wyróżniający się piłkarze w lidze nie mają ofert z zagranicy. Dzisiaj skauci ze wszystkich stron świata mają rozpracowany każdy rynek. Polakami nikt nie jest zainteresowany nie tylko dlatego, że nie ma nas w pucharach, a reprezentacja gra jak gra. Kupcy znają się na futbolu" - mówi trener Legii.

W porównaniu z poprzednim sezonem, zdaniem Urbana drużyny zrobiły krok wstecz. "Poprzedni sezon był wyrównany, o mistrzostwo, puchary lub obronę przed spadkiem walczyli właściwie wszyscy poza Śląskiem Wrocław. Było dużo meczów o stawkę i wydawało się, że poziom był wyższy. W tym sezonie wygląda to jakby wszyscy zrobili krok do tyłu. Ani my, ani Wisła, ani Lech nie grają tak, jak choćby przed rokiem" - mówi.

Szkoleniowiec Legii przyznaje, że musi mówić swoim podopiecznym, że są dobrzy, bo... taka jest rola trenera. "Od kiedy przyszedłem do Legii, oglądanie meczów sparingowych w okresie przygotowawczym to czysta przyjemność. Obojętnie, z kim gramy, a zwykle gramy z dobrymi. W meczach o stawkę to się zmienia. A głowa w piłce jest rzeczą podstawową. Umiejętność "sprzedania" na boisku tego, co piłkarz potrafi, to wielka sprawa" - wyjaśnia.

Trwają poszukiwania graczy, którzy niebawem wzmocniliby Legię. Legia pilnie poszukuje defensywnego i lewego pomocnika. "Nie mogę jeździć i wypatrywać, bo nie ma na to czasu, od tego są inni. Głównie Mirosław Trzeciak i Marek Jóźwiak. Wiemy, kto może odejść, komu się kończy kontrakt i z nim umowy nie przedłużymy. I na te pozycje szukamy zawodników. Teraz najbardziej potrzebujemy defensywnego pomocnika. Taki w typie Radosława Sobolewskiego byłby idealny. Druga pozycja to lewy pomocnik. Rybus to bardzo fajny piłkarz, udało się go wprowadzić do drużyny, ale właściwie nie ma konkurencji" - mówi.

Podobnie w przypadku ataku Legii, gdzie zdaniem Urbana przydałoby się zwiększyć konkurencję. "Jak się popatrzy, co się dzieje z naszymi napastnikami, to też przydałby się jeszcze jeden, by była rywalizacja. Bo teraz jeden gra, ale łapie kontuzję, inny gra, bo musi, jeszcze inny, bo właśnie wyzdrowiał. Prawie całą rundę stracił Takesure Chinyama. A to jest napastnik bardzo efektywny, widowiskowy. Mimo że czasem podejmuje niezrozumiałe decyzje, to potrafi zaskoczyć. Strzela lewą, prawą nogą, głową. Jego brak musi się odbijać na naszej grze" - kończy.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.