Sztab szkoleniowy, Mariusz Walter i Leszek Miklas oglądają mecz z Hajdukiem - fot. Mishka
REKLAMA

Urban o obozie: Trenowaliśmy ciężej niż zwykle

turi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

"Zrobiliśmy na tym obozie to, co sobie zaplanowaliśmy" - podsumował zgrupowanie w Mijas Jan Urban. "Z powodu deszczu wypadły nam co prawda jedne zajęcia, ale to nic wielkiego" - dodał. Trener Legii najbardziej martwi się urazem Takesure Chinyamy, którego znów boli kolano i połowę zgrupowania przesiedział z boku, przyglądając się kolegom. "Jego sytuacja nie jest najlepsza, bo ten uraz powtarza się od dłuższego czasu. Kolano nie wytrzymuje przy większych obciążeniach. Trzeba coś z tym zrobić" - powiedział szkoleniowiec podczas konferencji prasowej.

Z kolei kontuzja Marcina Mięciela nie jest groźna. "To drobnostka i już w Polsce Marcin będzie zdolny do treningu" - wyjawił Urban. Bartłomiej Grzelak, który w ostatnich dniach także nie brał udziału w zajęciach, ma po prostu grypę. Poza tym nic mu nie dolega.

Zgrupowanie w Mijas było cięższe niż poprzednie. "Takie były założenia i zawodnicy to odczuli, co było widać w meczach sparingowych. Nie martwią mnie porażki, bowiem skoncentrowaliśmy się na treningach, a obciążenia były naprawdę duże" - zdradził Urban. Legioniści wciąż nie potrafią być skuteczni podczas wykonywania stałych fragmentów gry i trener to potwierdził. "Nie ma z nich pożytku, ale wciąż nad tym pracujemy. Jeśli chodzi o ten element gry, o powodzeniu w dużej mierze decyduje cwaniactwo piłkarza w polu karnym. Tam zawsze przewagę będzie miał rywal, ale trzeba umieć zgubić przeciwnika. Cwaniactwa brakuje nam zresztą w różnych sytuacjach boiskowych. To są pewne niuanse, których naprawdę trudno piłkarzy nauczyć" - powiedział.
"Życzyłbym sobie, żeby nasza drużyna grała częściej tak, jak na początku mojego pobytu w Legii, gdy graliśmy piłkę kombinacyjną i widowiskową. Po odejściu niektórych zawodników pracujemy z piłkarzami o innym stylu gry, o innym charakterze, dlatego i nasza gra się zmieniła. Ja wolę Legię kombinacyjną i techniczną, ale dziś nie jest to łatwe" - dodał.

Jak trener ocenia młodych piłkarzy, których zabrał na obóz? "O Kubie Szumskim powinien się wypowiedzieć Krzysztof Dowhań. Z moich obserwacji wynika, że to chłopak, który jako bramkarz dobrze gra nogami. Ma znakomite warunki fizyczne, a Krzysiek mówił, że i pod względem technicznym prezentuje się bardzo dobrze. Ma 17 lat i wiele pracy przed nim, ale to chłopak z potencjałem" - powiedział Urban. "Kuba Kosecki i Michał Żyro to melodia przyszłości. Obaj wykazywali mnóstwo ochoty do gry i zaangażowanie, ale trzeba mieć do nich jeszcze dużo cierpliwości. W sparingu z Hajdukiem wreszcie tak, jak powinien, zagrał Ariel Borysiuk. Pokazał się tak, jak wtedy, gdy jako 16-latek wchodził do naszej drużyny. Wtedy, niemal 3 lata temu, nie myślał o odpowiedzialności i o tym, co się stanie gdy zepsuje piłkę. Teraz wydaje się, że dotarło do niego, iż każda strata na tej pozycji to bardzo duże konsekwencje. Powinien o tym trochę zapomnieć. Musi być nadal tym młodym chłopakiem, który gra odważnie, nie boi się, że popełni błąd. Ariela stać na bardzo dużo. Zawsze na niego liczyłem i liczę, że będzie jednym z najlepszych piłkarzy w Polsce na swojej pozycji" - dodał.

"Oceniam to zgrupowanie w skali szkolnej na 5. Więcej się nie należy, bo przegraliśmy wszystkie mecze, a takich spotkań, jak wczorajsze z Gruzinami, Legia przegrywać nie powinna. Jeśli przeciwnik jest wyraźnie słabszy, trzeba to umieć wykorzystać" - zakończył szkoleniowiec.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.