REKLAMA

Szczucki: Porażka na własne życzenie

Mishka - Wiadomość archiwalna

"Niestety chłopcy zasłużyli na to, żeby ten mecz przegrać. Za szybko uwierzyli, że już jest po meczu i spotkała ich taka klasyczna kara siatkarska. Zamiast skończyć, dopełnić formalności, oni zaczęli myśleć o tym, że już nie muszą walczyć. Ciężko jest potem odtworzyć koncentrację. Nam zabrakło dojrzałości, natomiast nie zabrakło jej naszym rywalom. Wykorzystywali każdy moment dekoncentracji, słabszej gry. W czwartym secie kilka niewymuszonych błędów zadecydowało o wyniku. Wystarczyło zagrać spokojniej, skoncentrować się, żeby wszystko potoczyło się inaczej. Niestety brakuje mi w tej grze stabilizacji.
Zaczynaliśmy już grać na równym poziomie, ale teraz przez te wymuszone kontuzjami zmiany gramy znów bardzo nierówno - od naprawdę dobrych akcji, do banalnych błędów. Musimy nad tym popracować. Z konieczności jako atakujący zagrał Mikołajczak i dobrze wywiązywał się z tego zadania. Szkoda, że pod koniec zabrakło mu nieco sił. Brakuje mi bardzo kontuzjowanych zawodników, nie mam żadnych możliwości taktycznych. Przy słabszej dyspozycji jakiegokolwiek gracza nie mam go kim zastąpić, na pewno gdyby była możliwość zmian, ten mecz wyglądałby lepiej. Trzeba po prostu czekać, aż będą oni gotowi do gry. Jest ogromna szansa, że w Szczytnie zagra już Nowakowski. Natomiast cy zagra Wierzbowski, okaże się tuż przed następnym meczem. Na pewno nie będziemy ryzykować, jeśli nie wszystko będzie jeszcze w porządku. Mamy przed sobą dwa mecze w Szczytnie. Przynajmniej jeden musimy wygrać, żeby myśleć o utrzymaniu. Jeśli to się nie uda, będziemy musieli grać z drużyną przegraną z pary Jadar - Wołomin" - mówił po drugim meczu z Gwardią Szczytno trener Legii, Wojciech Szczucki.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.