REKLAMA

Kątem oka - wakacyjnie

Qbas - Wiadomość archiwalna

Pora wrócić do orki na tym legijnym ugorze. Jak mawia pewien pan, będący z zawodu księdzem, trzeba siać, siać. Urlop przeminął i trzeba skończyć. Od razu dementuję wszystkie plotki – brak "KO" nie był spowodowany zawieruchą organizacyjną w LegiaLive! Skoro w słońcu byczył się naczelny, to mogłem i ja. W każdym razie na Legii wreszcie wszystko szło dobrze.

kolejni zawodnicy – Manu, Marijan Antolović i Alejandro Cabral, letnie wzmocnienia robią duże wrażenie. Teraz wszystko w głowie trenera Skorży, by towarzystwo zgrać. Ponadto SKLW zorganizowało spotkanie z kibicami i w upale debatowano na wiadome tematy. Szkoda tylko, że praktycznie w tym samym gronie co zawsze, ale na początek dobre i to. Tymczasem w najlepsze trwa Mundial i wreszcie można skupić się na grze w piłkę. I od tego zacznijmy.

Mundial. Mundial w RPA to świetny pomysł, prawda? Taka nowość – pierwszy raz w Afryce, pierwszy raz w środku zimy i pierwszy raz z wuwuzelami. Co prawda widzowie obserwujący Puchar Narodów Afryki skosztowali już wątpliwej przyjemności obcowania z odgłosami trąbek, więc nie powinni być szczególnie zdegustowani. Powszechne obnoszenie się z niechęcią do trąbiących zrobiło się nawet modne, a hasło „Nie bądź łosiem, nie trąb” nabrało międzynarodowego wymiaru. Ciekawe czy Murzyni wyznaczą nowe trendy kibicowania, bo jak widać, nie tylko oni trąbią?

Ale, ale, miało być o piłce. Mundial pokazał jak daleko nam nawet do światowych średniaków. Weźmy choćby naszych milusińskich sąsiadów Słowaków. Wyobrażacie sobie sytuację, że Polska w meczu o wszystko pokonuje aktualnych mistrzów świata? A Mucha i spółka wyszli z mocnym postanowieniem podjęcia walki i po dramatycznym spotkaniu puknęli Włochów 3 – 2. Wiele do myślenia dał też nasz wspaniały pojedynek z Hiszpanią. La furia Roja rozniosła w pył naszych pupili, a potem z ledwością przeczołgała się przez grupę i 1/8 finału. Już słyszałem głosy, że nasi byli w wakacyjnej formie i w ogóle nie ma co porównywać. Problem w tym, że polscy wirtuozi zawsze są w wakacyjnej formie.

Na mistrzostwach naprawdę mogą podobać się Niemcy, którzy grają jak nie... Niemcy. Polot, fantazja, brak skrępowania sztywnymi schematami taktycznymi. Fajnie, naprawdę fajnie. Dzisiaj pokopią się z Argentyną, dowodzoną z ławki przez asystentów, których uwagi artykułuje błazen z dwoma zegarkami na ręku i różańcem. Ale z drugiej strony, ta atmosfera w kadrze Albicelestes... Coś niesamowitego, ten duch w drużynie może wypełnić brak taktyki i powieść ich daleko. O sędziach nie ma sensu już pisać. FIFA i tak nic nie zmieni, podobnie jak gulgotanie dziennikarzy.

Legia. Chłopaki wrócili z urlopów i nasz nowy Maciej Skorża wziął ich w obroty. Było na tyle ostro, że na dzień dobry Kuba Rzeźniczak złapał poważną kontuzję i już sobie nie potrenuje. Miejmy nadzieję, że pech Kuby to dobry zwiastun i szykuje nam się zacięta rywalizacja o miejsce w składzie. Na każdej pozycji mamy po dwóch piłkarzy do gry, a to musi prędzej czy później znaleźć przełożenie na jej jakość.

Po dwóch sparingach entuzjaści rozpływają się już w zachwytach nad Manu, Vrdoljakiem i Mezengą. Nieśmiało zwracam uwagę, że graliśmy z ogórkowym Stilonem Gorzów i tylko trochę lepszym Widzewem. Ja też przebieram już nóżkami, by potwierdzić ich dużą wartość, ale troszkę cierpliwości, drogie ludzie. Przyjdzie jeszcze pora, by ich racjonalnie ocenić. Natomiast Skorża zapowiada, że chce być takim Guardiolą dla Legii. Nie mam nic przeciwko dwóm mistrzostwom na dobry początek. Problem w tym, że Legia to nie Barcelona, a Skorży do Guardioli daleko, zwłaszcza wizualnie.

Wśród kibicowskiej braci właściwie bez zmian. Niby odbyło się parę spotkań z władzami klubu i Stowarzyszenia, ale wymiernych efektów na razie brak. Na pewno trzeba nam cierpliwości, tylko patrząc tak z boku, ile można czekać na normalność? Ujawniła się też nowa grupa fanów występująca pod szyldem „Niekumaci”, o jakże szczytnych celach. Wydaje się wprawdzie, że ich wiara jest wprost proporcjonalna do naiwności, ale powodzenia. Może właśnie tak trzeba próbować?

Klub ruszył w miasto i rozpoczął akcję plakatową, zachęcającą do obejrzenia na stadionie meczu z Arsenalem. Bardzo fajne plakaty, w końcu wygląda to profesjonalnie. Ciekawe jakie ceny biletów czekają nas na otwarcie? Tak swoją drogą, protesty przeciwko ich wysokim cenom były kamieniem węgielnym całego konfliktu, a temat ciągle powraca. Skoro o wejściówkach mowa, to podobno sprzedano już ponad 4 tys. karnetów. To dużo czy nie bardzo?

LegiaLive! czyli domena legioniści.com. Cóż, wiatr zmian dociera i do nas.


Zdjęcie odcinka:

Lato. Czas zamienić beret na czapeczkę.

przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.