Kibice z problemami. Legia zażąda wyjaśnień
Trudne do opisania problemy napotkali kibice Legii, którzy udali się na czwartkowy mecz do Bukaresztu. Najpierw policja nie dopuściła do zbiórki wszystkich legionistów, którzy zamierzali przemaszerować przez Bukareszt na stadion, a następnie ochrona robiła wszystko, by nie wpuścić kibiców ze stolicy na stadion.
Fanom próbowano zabierać flagi, połamane zostały kijki do flag, które miały być wykorzystane do oprawy, kibice musieli oddawać wszystkie monety, część straciła klucze do mieszkań. Pracownicy ochrony nakazywali także zdejmować buty. W ramach protestu w pierwszej połowie fani opuścili sektor i czekali na rozwój sytuacji na promenadzie. W przerwie zapadła decyzja, że na drugą połowę wszyscy wrócą na sektor i będą dopingowali. Tak też się stało.
Na konferencji pomeczowej rzecznik prasowy Legii Michał Kocięba podziękował kibicom za wsparcie i wyraził ubolewanie, że piłkarze nie mogli liczyć na wsparcie w pierwszej połowie. "Kibice z niezrozumiałych powodów nie mogli wejść na stadion. Na pewno zwrócimy się do organizatorów i UEFA o wyjaśnienie" - powiedział Kocięba.
fot. turi