REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z FC Midtjylland

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com

Legioniści z Herning wywieźli ważny remis 3-3. Jak zagrali poszczególni piłkarze Legii? Zapraszamy do ocen, jakie przyznaliśmy podopiecznym trenera Kosty Runjaicia.

Juergen Elitim - Czy można zagrać dobre spotkanie, nie notując asysty ani gola? Można. Elitim pracował w Danii jak mrówka. Był wszędzie, gdzie być powinien. Przerywał ataki rywali, wybijał piłkę z własnego pola karnego, ale również potrafił ruszyć z kontratakiem z własnej połowy. Dobrze zorganizowany, przytomny i dynamiczny. Miejmy nadzieję, że gol zdobyty w Wiedniu jeszcze bardziej go napędzi.



Marc Gual - Strzelił głową gola, który wyrównał stan spotkania, ale to nie ta sytuacja przeważyła o jego pozytywnej ocenie. Na murawie Gual dawał z siebie wszystko, walczył za dwóch. Już w meczu z Austrią widzieliśmy, jak potrafi dynamicznie atakować rywali. Wtedy brakowało mu determinacji, ale ta była w Danii. Wielokrotnie odbierał futbolówkę rywalom, dobrze poruszał się na murawie, był najtrudniejszym piłkarzem legionistów do zatrzymania w ofensywie. Opuścił murawę w 69. minucie.

Bartosz Slisz - Bardzo pewny i prawie bezbłędny występ w środku pola. W pierwszej połowie mniej brał grę na siebie, bardziej skupiony był na defensywie. Pomimo to zanotował ważne podanie do Kuna przy trafieniu Guala. Po zmianie stron chętniej uczestniczył w akcjach ofensywnych, nawet strzelił ładnego gola głową. Dodatkowo uratował warszawiaków przed stratą bramki, gdy z linii bramkowej wybił futbolówkę. Zanotował dużo celnych zagrań, jak również wygranych pojedynków.

Patryk Kun - Od pierwszych minut na murawie pracował bardzo ciężko. Dużo podłączał się do ofensywy, ale koledzy z zespołu niekiedy marnowali jego potencjał. Wydaje się, że legioniści woleli grać prawą stroną, a przecież Kun na lewej flance miał bardzo wiele miejsca. Ostatecznie zakończył spotkanie z jedną asystą drugiego stopnia, ale wydaje się, że mógł zrobić znacznie więcej, gdyby współpraca całego zespołu była lepsza, a sam Kun był dokładniejszy. Dodatkowo trzeba go pochwalić za starania w defensywie. Nie przeskoczy pewnych aspektów, jak wzrost czy walka fizyczna, ale starał się nadrobić to ciężką pracą. Często wspomagał słabego tego dnia Ribeiro.

Paweł Wszołek - Od początku miał ochotę grać ofensywnie, wbiegał pod pole karne rywala, a Josue szukał go podaniami. W 26. minucie celnym dośrodkowaniem obsłużył Guala, który wpisał się na listę strzelców. Niestety gorzej wyglądała jego gra w defensywie. Często nie wiedział, co zrobić z futbolówką, niekiedy miał problem z podjęciem decyzji. Dodatkowo przy drugim trafieniu Duńczyków nie zdążył zablokować Dju, który umieścił piłkę w siatce. Z czasem jego występ był nieco lepszy, ale miał momenty kiedy znikał, był mniej widoczny. Nie wyglądał jak Wszołek ze spotkania z Austrią w Wiedniu.

Artur Jędrzejczyk - Zanotował niezły, a przede wszystkim pewny początek spotkania. Na samym starcie wybił z rytmu Simsira, który składał się do groźnego uderzenia. Dorzucił swoje trzy grosze do pierwszego trafienia Duńczyków, nie poradził sobie z piłką przy linii bocznej. Ta znalazła się poza boiskiem, "Wilki" miały rzut rożny, następnie wyszły na prowadzenie. Momentami brakowało mu dynamiki, zwrotności i przyśpieszenia, ale nie można powiedzieć, że popełnił dużo błędów. W Danii był najlepszym stoperem warszawiaków, choć ta sztuka nie należała do trudnych.

Tomas Pekhart - Za mało dawał zespołowi. W 2. minucie wywalczył futbolówkę, dzięki czemu świetną okazję miał Gual, lecz ją zmarnował. Właściwie później był zupełnie niewidoczny. Nie miał dobrych okazji i brakowało konkretów. Zdecydowanie więcej w ofensywie zrobili Gual, Kramer czy Rosołek. Zszedł z boiska w 69. minucie.

Josue - Dobrze zaczął to spotkanie, bo prostopadłymi zagraniami napędzał legionistów. Szkoda, że koledzy nie wykorzystywali jego wszystkich dobrych pomysłów. Z czasem Portugalczyk już tak nie błyszczał. W jego grę wkradała się nonszalancja, a dodatkowo zbyt wolne rozgrywanie, z którym radzili sobie Duńczycy. Szczególnie od straty drugiej bramki, jego gra zaczęła się sypać. Brakowało mu również chłodnej głowy, czy to w pojedynkach z rywalami, czy rozgrywaniu. To był występ zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zszedł z boiska w 78. minucie.

Rafa Augustyniak - Od pierwszych minut w jego poczynaniach brakowało pewności, odwagi, a w podaniach precyzji. Jego błąd rozpoczął następne pod własną bramką, które poskutkowały trafieniem Duńczyków. Augustyniak źle podał do Tobiasza, a następnie przegrał walkę w powietrzu z Juninho, który głową wpisał się na listę strzelców. Później lepsze interwencje przeplatał tymi nieudanymi. Wiemy, że w dobrej dyspozycji stać go na znacznie więcej.

Kacper Tobiasz - Od początku sezonu brakuje mu pewności, podobnie było w Danii. Podczas pierwszej połowy "Wilki" oddały dwa celne uderzenia, przy każdym kapitulował golkiper legionistów. Można powiedzieć, że nie popełnił poważniejszych błędów przy uderzeniach Juninho czy Dju, ale również nie zrobił nic ponad stan, czego od niego oczekujemy. Dodatkowo w 15. minucie wrzucił na minę Jędrzejczyka, który sobie nie poradził, a dalszy bieg historii zna już każdy. Po zmianie stron, w 52. minucie bardzo niepewnie interweniował, gdy zamiast złapać piłkę, nieumiejętnie ją wybił. Sytuacja powtórzyła się w 71. minucie, jednak tym razem do futbolówki dopadł Dju, który wyprowadził trzeci cios. Tobiasz jest bez formy, pytanie co zrobi z tym trener Runjaić. Czy w rewanżu zmieni bramkarza, czy ponownie postawi na 20-latka?

Yuri Ribeiro - To było jedno z jego najgorszych spotkań w tym sezonie, a może roku. Od początku wyglądał na zagubionego, jakby nie wiedział, co ze sobą zrobić. Brakowało mu pomysłu, nie mógł się odnaleźć. W defensywie bronił pasywnie, nie pokazywał charakteru, a zazwyczaj woli walki nie można mu odmówić. Często jego złe ustawienie naprawiał Kun, który przez Portugalczyka miał tego dnia znacznie więcej pracy. To zupełne nie był jego mecz, jakby zjadła go trema.

Zmiennicy

Blaz Kramer - Na boisku pojawił się w 69. minucie. Pokazał swoje wysokie umiejętności oraz parcie na granie. Kramer wszedł jak do siebie, walczył, napierał na rywali, odbierał im futbolówkę, a dodatkowo sam w świetnym stylu wyrównał stan spotkania. Po zdobyciu trafienia miał jeszcze jedną okazję, aby ruszyć z futbolówką, jednak tę szansę zmarnował. Świetna zmiana! Oby snajper podtrzymał taką dyspozycję.

Maciej Rosołek - Na murawę wszedł w 78. minucie. Czasu na pokazanie się miał niewiele, a jednak zdołał zanotować ładną asystę przy trafieniu Kramera. "Rossi" szybko zadomowił się na placu, był ważną postacią Legii w ofensywie.

Ernest Muci - Wszedł na murawę w 69. minucie. To była niezła zmiana, bo Albańczyk był bardzo ruchliwy, dynamiczny i zwinny. Oddał nawet strzał z przewrotki, ale skutecznie w bramce interweniował jeden z piłkarzy "Wilków".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.