REKLAMA

Ostrowski: Dosyć chamstwa i bandytyzmu!

Bodziach, źródło: Trybuna - Wiadomość archiwalna

Jak już informowaliśmy, KP Legia zablokował kartę kibica gniazdowemu Legii. Miesiąc temu klub z Łazienkowskiej ostrzegał prowadzącego doping zakazem stadionowym z powodu używania wulgaryzmów. "Na tego człowieka były już nakładane zakazy. Niestety, był on głównym negocjatorem porozumienia ze strony stowarzyszenia kibiców i stowarzyszenie to w jego imieniu prosiło o zdjęcie kar.
Długo się wahaliśmy, co zrobić, w końcu wymieniliśmy z tym panem kilka pism i postanowiliśmy wykazać dobrą wolę zdejmując zakaz. Okazało się, że ta osoba jest po prostu niereformowalna..." - mówi Trybunie członek Zarządu KP Legia, Jarosław Ostrowski, który twierdzi, że w środowisku kibicowskim nie można robić nic na oślep. "W pełni rozumiemy, że ruch Ultras, czyli grupa kibiców, którzy dodają kolorytu trybunom, jest immanentną cechą widowiska piłkarskiego. Dlatego zdecydowaliśmy się na te rozmowy, ale nie za wszelką cenę" - mówi.

Sytuacja z sobotniego meczu wywołała sporo kontrowersji. Większość gazet pisze o skandowanym przez kibiców haśle "Jeszcze jeden". Czy natomiast szybka interwencja ochrony była prawidłowa? "Do tej pory wszystkim co robiliśmy na stadionie kierowała zasada najwyższej ostrożności. Rozważaliśmy, co zrobić i zdecydowaliśmy, że czas głośno powiedzieć: dość! Od tej chwili ochrona zawsze będzie interweniować w takich przypadkach. Dosyć chamstwa i bandytyzmu. Bo co to znaczy, że ochrona ma czekać i nie może wejść na trybunę. Oczywiście, że może i będzie to robić!" - mówi stanowczo Ostrowski w rozmowie z Trybuną.

W poniedziałkowej rozmowie Radia Zet z Hanną Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy powiedziała, że stanowczo popiera działania klubu z Łazienkowskiej. Zdaniem Ostrowskiego klub nie czuje żadnego wsparcia, szczególnie ze strony Ekstraklasy SA i PZPN. "Żadnego wsparcia nie czujemy. Jak pojawiła się inicjatywa koniecpzpn.pl i skutki ich działania były widoczne, to przedstawiciele związku przeprowadzali spotkania z... OZSK, a więc organizacją, która nie ma nic wspólnego z akcją koniecpzpn.pl. I nagle po tych rozmowach słuch po koniecpzpn.pl zaginął, ze stadionów zniknęły wulgaryzmy wobec prezesa PZPN, a w zamian za to PZPN wycofa się z uchwały w sprawie transparentów i zestawienia symboli zakazanych oraz powstanie wydział ds. współpracy z kibicami. Mam wrażenie, że to zakończyło heroiczną walkę PZPN z chuligaństwem. Czytelnikom pozostawiam wyciągnięcie wniosków" - mówi Ostrowski.

Członek zarządu klubu z Łazienkowskiej zauważa również, że inne kluby nie chcą pomagać Legii, m.in. przyjmując na swoich stadionach fanów Legii. "Legii nikt nie wspiera! Znakomita większość klubów chce mieć święty spokój, bo inaczej nie można wytłumaczyć tego, co się dzieje. Regulacje zabraniają przyjmowania naszych kibiców bez udziału klubu, a ci i tak zasiadają na trybunach. Przecież to jest sprzeczne z przepisami, ale widać inne kluby (zresztą przy akceptacji policji z innych miast) wolą płacić kary niż zadrzeć z kibicami" - kończy rozmowę Ostrowski.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.