fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Ekstraklasa, PZPN, piłkarze

Przerzucanie gorącego kartofla

Woytek - Wiadomość archiwalna

Od kilkunastu dni w mediach i komunikatach obserwujemy interesującą wymianę zdań między Polskim Związkiem Piłki Nożnej i klubami, reprezentowanymi przez Ekstraklasę. O co chodzi? O kontrakty zawodników, które stanowią znaczną część klubowych budżetów. Wiadomo, że w obecnej sytuacji piłkarze nie mają możliwości wykonywania swoich obowiązków, ale jednocześnie nie jest to ich winą. Nie jest też jednak winą klubów to, że nie mogą organizować meczów - błędne koło.



Najpierw kluby ustami prezesów wzywały PZPN do zajęcia stanowiska w sprawie możliwości obniżenia kontraktów: "W Polsce uchwałę w sprawie kontraktów piłkarzy podejmie PZPN – nie ma sensu teraz dywagować" - mówił 21 marca prezes Legii Dariusz Mioduski.

W tym samym czasie związek odpowiadał ustami Zbigniewa Bońka, że nie ma możliwości prawnych by podjąć taką uchwałę.

W ostatni piątek (27 marca) Rada Nadzorcza Ekstraklasy uchwaliła zasady obniżania wynagrodzeń piłkarzy, która w założeniu ma umożliwiać zejście z pensji nawet o 50%. W kolejnych dniach z wielu stron spływały różne stanowiska w tej sprawie. Część zawodników nie godzi się na to, a część zgodziła się na zamrożenie wypłat jeszcze przed tą uchwałą.

Decyzję władz Ekstraklasy skomentował w weekend prezes PZPN: "Dokument Ekstraklasy nie ma żadnego znaczenia. Został napisany szybko, bez zastanowienia, w nerwowej sytuacji, by ułatwić prezesom negocjacje z piłkarzami. Ale tylko je utrudni, przyniesie efekt odwrotny od zamierzonego. Z pracownikami nie rozmawia się z pozycji siły, ale mądrości, troski i dbałości. Uważam ten dokument za niepotrzebny wymysł kilku młodych, ambitnych adwokatów, którzy mówią, że się znają na prawie sportowym, ale tą decyzją lekko się ośmieszyli. (...) Jako PZPN nie możemy wejść w relacje między pracownikiem a pracodawcą, chyba że dostaniemy odgórne wytyczne z UEFA albo FIFA. Moje zdanie jest klarowne. Przez siedem lat nie przedstawiłem zarządowi PZPN ani jednej uchwały, która nie miałaby oparcia i uzasadnienia prawnego" - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego.

We wtorek doczekaliśmy się stanowiska Ekstraklasy, w którym kluby zawnioskowały do PZPN o podjęcie takowej uchwały. Poniżej treść:

Zgodnie z uchwałą rady nadzorczej Ekstraklasy kluby wnioskują również o wprowadzenie czasowych modyfikacji stosowania przepisów umożliwiających rozwiązanie kontraktów przez piłkarzy w przypadku wypłaty wynagrodzeń obniżonych do ustalonego poziomu.

Kluby zgodnie stoją na stanowisku, że podjęcie kompleksowej uchwały przez PZPN, regulującej zasady wypłaty wynagrodzeń oraz zasad postępowania w trakcie pandemii jest niezbędne, a zaproponowany projekt jest zgodny z przepisami prawa powszechnego, jak i kompetencjami Związku, w tym z dotychczasową praktyką PZPN. To efekt blisko dwutygodniowych prac grupy formalno-prawnej Ekstraklasy, składającej się z przedstawicieli wszystkich klubów, w tym grona doświadczonych prawników specjalizujących się w prawie sportowym (także o charakterze międzynarodowym przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu).

Przygotowana na zlecenie Ekstraklasy analiza prawna wyraźnie wskazuje, że PZPN posiada kompetencje do przyjęcia wnioskowanych przez kluby zapisów, wobec zaistnienia nadzwyczajnych okoliczności w kraju związanych z epidemią wirusa SARS-CoV-2, uniemożliwiających zawodnikom świadczenie usług przewidzianych w kontraktach, a klubom osiąganie przychodów z tego tytułu. PZPN – na podstawie ustawy – jest bowiem upoważniony do regulowania kwestii prawnych i finansowych między klubem sportowym a zawodnikiem. Na tej bazie Związek podejmował już w przeszłości uchwały regulujące kwestie wynagrodzeń piłkarzy, które wciąż są obowiązujące, jak choćby kwestia minimalnych płac dla zawodników poniżej 18. roku życia czy ograniczenia pensji piłkarzy o 50% w przypadku długotrwałych kontuzji.

Jednocześnie, wnioskowane przez Ekstraklasę rozwiązania mają właśnie na celu długofalową ochronę wynagrodzeń piłkarzy i miejsc pracy, przy jednoczesnej dbałości o zapewnienie integralności i ciągłości rozgrywek oraz warunków do przetrwania klubów w okresie epidemii. Proponowane zapisy są bowiem korzystniejsze niż wynika to z prawa powszechnego, w świetle którego w przypadku braku możliwości świadczenia usług przez piłkarzy – jak to ma obecnie miejsce – kluby mogłyby w odniesieniu do umów cywilnoprawnych (które stanowią większość w profesjonalnej piłce) w ogóle odmówić wypłaty wynagrodzeń za ten okres. Wprowadzenie przez PZPN rozwiązań przejściowych pozwoliłoby uniknąć sporów prawnych na tym polu i zagwarantowałoby wypłatę wynagrodzeń zawodnikom na określonym poziomie i ochronę miejsc pracy. Analizując polskie propozycje w kontekście międzynarodowym trzeba mieć na uwadze, że rekomendowane przez kluby Ekstraklasy regulacje są znacznie korzystniejsze niż w innych krajach europejskich, gdzie proponuje się utrzymanie wynagrodzeń zawodniczych na poziomie minimum krajowego. W Polsce ograniczenia wnioskowane przez kluby stanowią czterokrotność tej wartości i w dodatku miałyby być wprowadzane na krótki okres zaledwie kilku miesięcy."


List Bońka do piłkarzy

Tego samego dnia list do zawodników napisał Zbigniew Boniek: "Nie brakuje w tych dniach różnych głosów, pomysłów, deklaracji dotyczących Waszego funkcjonowania. Musicie być tej niełatwej sytuacji poważni i spokojni. Jednocześnie apelują o zrozumienie trudnych czasów, jakie nadchodzą, a właściwie już nadeszły dla całego polskiego środowiska piłkarskiego. (...) postawcie na jedność, zrozumienie i solidarność Waszego środowiska. Stawiajcie na rozmowy, na dialog z mądrymi ludźmi, którzy mają pomysł na piłkarskie życie w tych czasach. Pokażcie kibicom, że dbacie o Wasz klub i jesteście gotowi na poświęcenia".

fot. PZPN

Czyli na razie nic się nie zmieniło. Dużo słów, mało konkretów. Wiadomo, że przy Łazienkowskiej prowadzone są rozmowy nie tylko z zawodnikami i sztabem, ale także pracownikami biurowymi.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.