Paweł Wszołek - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Wszołek: To był pokaz naszego charakteru

Mikołaj Ciura, źródło: TVP Sport

- Nie jest łatwo przejść przez trzy rundy. Zaczęliśmy tę historie w Kazachstanie, kończymy ją u siebie i kwalifikujemy się do fazy grupowej. Ogromny szacunek dla całej drużyny. To był pokaz naszego charakteru - powiedział po rewanżowym spotkaniu z FC Midtjylland Paweł Wszołek.



- Trzymaliśmy koncentrację przez całe spotkanie. Poprawiliśmy to, co nie funkcjonowało w poprzednim meczu, szczególnie grę przy stałych fragmentach. Nie oddawaliśmy przeciwnikom łatwo piłki. Uważam, że zasłużyliśmy na ten awans i chwała wszystkim za to, tym co grali, ale również tym, którzy wspomagali z ławki i na treningach. Cała otoczka, która jest w klubie, ciężko na to pracowała, więc - szacunek.

- Szkoda, że nie udało się zdobyć dziś dwóch asyst. Śmieliśmy się, że chciałem wypromować Tomasa Pekharta, żeby go ostatecznie powołali do reprezentacji po strzeleniu dwóch bramek. Najważniejsze było jednak zwycięstwo. Cieszę się, że mogę pomagać drużynie poprzez asysty, ale to dzięki pracy całego zespołu mogę dochodzić do tych sytuacji. Cieszę się, że dokładam swoją cegiełkę i jedziemy dalej.

- Jakbym miał nos napastnika, to strzelałbym w tamtej sytuacji. Ale już kiedyś mówiłem, że dla mnie są ważniejsze asysty. Chciałem podać do Tomasa, widziałem go na czystej pozycji, ale defensor zdołał go uprzedzić, zachował się świetnie. Szkoda, że ta bramka nie padła, ale najważniejszy jest końcowy rezultat. Jesteśmy zwycięscy po horrorze. Oby w grupie już takich nie było i żebyśmy spokojnie punktowali.

- Nieważne na kogo trafimy w fazie grupowej. Jesteśmy Legią Warszawa, mamy jakościową drużynę. Kogo trafimy, z tym jesteśmy w stanie wygrać.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.