REKLAMA

Mięciel: Chciałbym grać w Legii

źródło: Dziennik - Wiadomość archiwalna

Marcin Mięciel ma już dość gry na obczyźnie. Piłkarz zapowiada, że w przyszłym sezonie wróci na polskie boiska. "Chciałbym grać w Legii Warszawa. Mam ją w sercu, w końcu grałem tu dobrych siedem lat" - mówi Dziennikowi Mięciel. Napastnik VFL Bochum w obecnym sezonie jest głównie rezerwowym i nie ukrywa, że chętnie zmieniłby otoczenie. "Możliwe, że odejdę. Gdzie? Chciałbym grać w Legii Warszawa." - mówi "Miętowy".
Dlaczego?
- Na stałe mieszkam w stolicy, poza tym moja córka Wiktoria we wrześniu idzie do pierwszej klasy. Chcę by zaczęła edukację w polskiej szkole. A tak w ogóle, to ja mam Legię w sercu, w końcu grałem w niej dobrych siedem lat.

Myśli pan, że Legia zechce prawie 33-letniego piłkarza? Trener Jan Urban stawia raczej na młodych zawodników.
- Mimo słusznego wieku trzymam się rewelacyjnie ? mam wyniki szybkościowe na poziomie osiemnastolatków, omijają mnie kontuzję. Przydałbym się tej Legii, zespół, który chce walczyć o mistrza nie może grać samymi młodzieżowcami.

W Legii kibice nienawidzą właścicieli, skandal goni skandal, jak pan to wszystko odbiera?
- Sytuacja jest nieciekawa, ale mimo to czuję, że Legia może być wielka, że jak fani pogodzą się z ITI, które kupi kilku piłkarzy, będziemy tak dobrzy, jak podczas ćwierćfinałów Ligi Mistrzów w 1996 roku. Choć znajomi odradzają mi transfer do warszawskiego klubu. Mówią: Marcin, po co ci to, wróć na kilka lat do Grecji.

Może warto ich posłuchać.
- Uwielbiam Grecję, tamtejsze plaże, upały i pyszną kawę. Ale postanowiłem już, że chcę wrócić do Polski.

Ktoś z Legii kontaktował się z panem?
- Nie, ale nie panikuję, bo kwestiami transferowymi zajmuje się mój menedżer Jarosław Kołakowski, a to zabójczo skuteczny facet.

Wie pan ile warszawianie musieliby zapłacić Bochum za Mięciela?
- Niewiele. Przed sezonem kosztowałem 200 tysięcy euro, teraz kwota będzie dużo mniejsza, mimo że zostały mi dwa lata kontraktu.

Porozmawiajmy chwilę o Bochum. Dlaczego właściwie nie udało się panu przebić w tym klubie?
- Miałem dobry początek, jesienią strzeliłem cztery gole, zaliczyłem trzy asysty. Potem forma odeszła, a że inni napastnicy zaczęli zdobywać bramkę, to usiadłem na ławce.

Z perspektywy czasu ocenia pan, że lepiej żyje się w Grecji czy Niemczech?
- W Grecji. W Bochum jest chłodno, deszczowo, o 19 ulice miasta się wyludniają. Gdy przyjechał do mnie znajomy, żartował, że tu chyba wybuchła jakaś bomba, która wszystkich wysadziła w powietrze. Niemcy mają tylko jeden plus - są poukładani. W Grecji zdarzało mi się czekać trzy dni na hydraulika, który... zaspał.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.